Znany z demonstracji w obronie krzyża smoleńskiego przed Pałacem Prezydenckim, Daniel Sosin rozpoczął jednoosobową batalię. Cel? Usunięcie ze Stargardu Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej.
W czwartek rano Sosin wspiął się na rotundę pomnika i zawiesił na nim flagę narodową z symbolem Polski Walczącej.
- W Stargardzie brakuje nam symboli naszej wolności - wyjaśnia Sosin. - Ten pomnik powinien stąd zniknąć, a zamiast niego stanąć taki o cechach czysto patriotycznych.
Akcja zawieszania flagi na Pomniku Wdzięczności nie była uzgodniona z miastem.
- Mógłbym poinformować, ale po co, skoro i tak nikogo to nie obchodzi - uważa Sosin. - Jak ktoś ją zdejmie, to powieszę drugą. Ściągną drugą, to zawieszę trzecią i tak w kółko. Stargard jest moim miastem, bo tu się urodziłem i nie pozwolę, by ktoś - w moim mieście - przeszkadzał mi w rozwoju.
Za taką właśnie przeszkodę stargardzianin uważa właśnie poradziecki pomnik stojący w centrum miasta.
- W Stargardzie brakuje nam symboli naszej wolności - wyjaśnia Sosin. - Ten pomnik powinien stąd zniknąć, a zamiast niego stanąć taki o cechach czysto patriotycznych.
Akcja zawieszania flagi na Pomniku Wdzięczności nie była uzgodniona z miastem.
- Mógłbym poinformować, ale po co, skoro i tak nikogo to nie obchodzi - uważa Sosin. - Jak ktoś ją zdejmie, to powieszę drugą. Ściągną drugą, to zawieszę trzecią i tak w kółko. Stargard jest moim miastem, bo tu się urodziłem i nie pozwolę, by ktoś - w moim mieście - przeszkadzał mi w rozwoju.
Za taką właśnie przeszkodę stargardzianin uważa właśnie poradziecki pomnik stojący w centrum miasta.