Bitwy o usunięcie ze Stargardu Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej ciąg dalszy.
Organizator akcji przeciw kolumnie chce ponownie piec kiełbaski na grillu, mimo że wcześniej Straż Miejska nakazała mu opuszczenia pomnika, natomiast służby komunalne zdjęły flagę i transparenty.
- Zdarzają się takie przypadki i w przeszłości też się zdarzały, że mieliśmy oryginalnych oratorów - mówi Zdzisław Rygiel, dyrektor biura prezydenta. - Były podjęte czynności zmierzające do ewentualnego przeniesienia tej kolumny, natomiast nie jest to prosta sprawa i Urząd Miasta musi poruszać się zgodnie z przepisami.
Na przepisy powołuje się również Krzysztof Żyto, dawny wicestarosta - obecnie określający siebie mianem "dziennikarza obywatelskiego", który domaga się ekspertyzy kolumny od powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.
- Nadałem bieg sprawie poprzez skargę na zły stan techniczny obiektu, moim zdaniem zagrażający zdrowiu i życiu. To jest rzeczywisty problem, który trzeba załatwić - mówi Żyto.
Niezależnie od decyzji powiatowego nadzoru, w niedzielę spodziewać się można kolejnego grillowania pod pomnikiem.