Trener Pogoni Szczecin dwoma słowami podsumował sobotni mecz z Wisłą Kraków. A szkoleniowiec Białej Gwiazdy stwierdził, że o tym meczu jego podopieczni już zapominają.
Poproszony o rozwinięcie swojego podsumowania Moskal przyznał, że podziękowania należą się jego drużynie, a przeprosiny były skierowane do Krakowa. - Nigdy tu nie ukrywałem, że Wisła jest dla mnie szczególnym klubem. Nie byłem zaskoczony tym, że będą w Szczecinie grali ofensywnie, bo ten zespół ma swój charakter i nawet przy sporych kadrowych osłabieniach charakteru gry nie zmienia - podkreślił szkoleniowiec Pogoni.
Schodzącego do szatni Moskala zawołali kibice Wisły. O czym rozmawiał z krakowskimi fanami? - Pozdrowili - odparł.
- Co mogę powiedzieć. Przyjechaliśmy tu grać odważnie, ofensywnie. Chłopcy chcieli grać, ale nie wszystkim się to udało. Szybko stracone bramki podcięły nam skrzydła - skwitował Kazimierz Kmiecik, trener Wisły. - Przed nami kolejne spotkania, więc o występie w Szczecinie już zapominamy.
Schodzącego do szatni Moskala zawołali kibice Wisły. O czym rozmawiał z krakowskimi fanami? - Pozdrowili - odparł.
- Co mogę powiedzieć. Przyjechaliśmy tu grać odważnie, ofensywnie. Chłopcy chcieli grać, ale nie wszystkim się to udało. Szybko stracone bramki podcięły nam skrzydła - skwitował Kazimierz Kmiecik, trener Wisły. - Przed nami kolejne spotkania, więc o występie w Szczecinie już zapominamy.