Ogłoszono koniec sezonu w grupie drugiej 3. ligi piłki nożnej, w której występuje sześć klubów z województwa zachodniopomorskiego.
Dyrektor biura Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej Maciej Chłodnicki przyznaje, że czwartkowe postanowienie nie będzie podobać się wszystkim klubom grającym w tej grupie 3. ligi.
- Zakończony sezon, zdaję sobie sprawę, że część drużyn może chcieć grać. Tu mamy drużyny m.in. Stężyca, Kołobrzeg. Świetne drużyny, duże pieniądze zainwestowane, ale życie takie jest, sytuacja nas zmusza do tego, aby podjąć ciężkie decyzje - tłumaczy Maciej Chłodnicki.
Jak mówi Szymon Kufel, dyrektor sportowy Świtu Szczecin, brak spadków i rezygnacja z propozycji klubu ze Skolwina - zakładającego awans większej liczby drużyn do 2. ligi niż jeden zespół - może spowodować olbrzymie problemy finansowe klubów w nowym sezonie.
- Niestety, bardzo mocno może to zaboleć. Nie mamy najlepszych czasów w tej chwili dla biznesu, gospodarki i chęci inwestowania prywatnych przedsiębiorców tutaj w port. Stąd organizacja dodatkowych funduszy - na realizację meczów czy to u siebie, czy wyjazdowych w warunkach po koronawiruse - będzie bardzo trudna. Ważne, żeby tych klubów w przyszłym sezonie nie zniszczyć i nie spowodować, że one zaczną ginąć z piłkarskiej mapy Polski - mówi Szymon Kufel, dyrektor Świtu Szczecin.
Po czwartkowej decyzji Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej w nowym sezonie w grupie drugiej 3. ligi może grać od 21 do 25 drużyn. Ostateczna ilość zespołów w tej grupie będzie znana w połowie lipca po wyłonieniu wszystkich spadkowiczów z rozgrywek 2. ligi piłki nożnej.