To nowy rekord Polski - pod względem liczby strzelonych goli - w jednym meczu. 53 razy piłka wpadła do bramki, w czasie spotkania Wybrzeża Rewalskiego Rewal z Pomorzaninem Nowogard.
Z ogromnym szacunkiem do przegranych - w tym meczu - nowogardzian odnosi się trener Wybrzeża Krzysztof Sobieszczuk.
- Szczerze powiem, że jestem w szoku tak naprawdę. Pobiliśmy rekord Polski - ok. Natomiast, mam ogromny szacunek, ja i mój zespół oraz zarząd całego klubu za to, że ci chłopcy, którzy przegrywali do przerwy - ja już nawet nie wiem ile - chcieli wyjść na zwykłą połowę i jeszcze nam powiedzieli: "wychodzimy na 3 minuty przerwy i idziemy dalej". Chylę czoła do przeciwnika, który mógł spokojnie zrezygnować z tego grania - dodaje Sobieszczuk.
W nowogardzkiej drużynie - od dłuższego czasu - trwa konflikt z zarządem. Duża część piłkarzy zbuntowała się m.in. po zwolnieniu trenera. Wcześniej - z powodu problemów kadrowych - nowogardzki zespół m.in. oddał walkowerem mecz z Mewą Resko.
Kilka dni temu, w tej sprawie, odbyło się spotkanie z władzami miasta. Władze klubu zadeklarowały, że rozpoczęły realizowanie programu naprawczego.