Rewelacyjne efekty świetlne no i coś, co chyba najważniejsze - klimat! Po początkowej sielance, kiedy nasz bohater - były wojskowy (jakżeby inaczej) - wpada w kłopoty na tropikalnej wyspie. Wszystko przez babę oczywiście.
Oczywiście to tylko pretekst do wyprucia z karabinu ton ołowiu. W dodatku przeciwnicy byli całkiem niegłupi, więc co i rusz włos jeżył się na głowie, gdy skradaliśmy się przez dżunglę.
W 2004 roku studio Crytek zmiażdżyło graczy pierwszą częścią Far Cry. Dla tego tytułu kupowało się nowe karty graficzne i komputery.
Minusy - słabnąca z biegiem gry fabuła.
Tak, czy inaczej, Far Cry warto odkurzyć, albo kupić. Teraz kosztuje jakieś grosze. I dalej, mimo upływu lat, wygląda co najmniej przyzwoicie.