Gdy w Giermaszu recenzowaliśmy trzecią część tej serii, pisaliśmy o jednej z najbardziej zwariowanych gier na rynku. W przypadku "czwórki", która dopiero co zadebiutowała na sklepowych półkach, właściwie możemy te słowa powtórzyć. Czyli dostajemy grę sandboxową, z otwartym miastem, w którym czeka nas mnóstwo zadań do wykonania - sęk w tym, że nie ma tutaj mowy o poważnym potraktowaniu tematu. W Saints Row IV humoru jest bardzo dużo, inna rzecz, że raczej będziemy rechotać z żartów o gołych babach, a subtelności w dowcipie się nie spodziewajcie. Gracze już głosują portfelami, bo sprzedaje się to bardzo dobrze, ale mamy kilka zastrzeżeń i ostatecznie dajemy 7,5 punktu na 10. Co nam się podobało, co nie - słuchajcie recenzji Giermaszu.