Ta sama gra na starej i nowej konsoli - to powoli standard, chociaż akurat futurystyczną strzelankę z wielkimi mechami w roli głównej, czyli Titanfall projektowano od razu na oba sprzęty. Właśnie zadebiutowała wersja na Xboxa 360 no i cóż, co oczywiste, wygląda gorzej niż na Xboxie One. Ale śmiga płynnie, więc po raz kolejny okazuje się, że nie samą grafiką żyje gracz, bo Titanfall jest bardzo chwalone.
Ta gra też mogła być świetna... Pamiętacie lorda sith z pierwszej części Gwiezdnych Wojen - taki czerwony z rogami i tatuażem na twarzy: Darth Maul miał stać się także bohaterem gry. W sieci pojawiły się właśnie screeny z tej - aha - skasowanej ostatecznie produkcji. Dlaczego tak się stało, tego niestety nie wiadomo, bo grafiki wyglądają zacnie.
5 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni gry, oddane z pieczołowitością wirtualne Stany Zjednoczone z ich wielkimi miastami. Tak chwalą się twórcy gry wyścigowej The Crew. To ma być taka piaskownica, sandbox z otwartym ogromnym światem, po którym będziemy się ścigać także po sieci. Model jazdy - czysto zręcznościowy. Data premiery, podobno jeszcze w tym roku.
Facebook kupił Oculus Rift czyli gogle do wirtualnej rzeczywistości - a Sony się cieszy, bo ma swój własny taki system, czyli Morpheus i jak się okazało, obie firmy wiedziały o swoich planach. Teraz jest większy szum wokół tych produktów, a to oczywiście na rękę i Sony i Facebooka. Na razie jednak po dłuższym używaniu boli głowa, więc w sklepach pewnie prędko się to nie pojawi.
Z Xbox One pogadamy po polsku? Według przedstawicieli Microsoftu, jak najbardziej. Przypomnijmy, że konsoli można wydawać komendy głosowe i podobno konieczność lokalizacji spowodowała, że nowa konsola jest na razie dostępna oficjalnie tylko w 13 krajach na świecie. Premiera w Polsce, przypomnijmy, we wrześniu tego roku.
Jedni bankrutują, zwalniają i wieszczą upadek branży - a Capcom właśnie poinformował, że zamierza wydać osiemdziesiąt milionów dolarów na budowę dwóch nowych budynków, w których pracowałoby ponad 2 i pół tysiąca osób. Firma ma wielkie plany, oby kolejny Resident Evil wreszcie był taki jak trzeba, bo ostatnia "szóstka" nam się nie podobała.
Cztery lata ciszy od ostatniej wydanej części, ale ostatnio w sieci pojawiły się informacje, jakoby Ubisoft coś tam dłubał przy kolejnej odsłonie serii Prince of Persia. Co nas bardzo cieszy, podobno używają do tego silnika graficznego UbiArt, który wręcz genialnie sprawdza się chociażby w najnowszym Rayman Legends.
Nie dbali o Księcia Persii, bo przygotowują - oczywiście - Watch_Dogs. Podobno zamówienia przedpremierowe są w satysfakcjonującej ilości a cel jest nielichy: aby ta produkcja wskoczyła do super ligi najdroższych ale i najlepszych produkcji w branży. Trzymamy kciuki - bo sukces będzie oznaczał po prostu świetną grę.
Ale z promocją wśród dziennikarzy to jednak przesadzili - na pokazie w Paryżu żurnaliści dostali... tablety. Żeby nie było, że redakcje są opłacone, to praktycznie wszyscy poinformowali, że sprzęt przekażą na jakieś cele dobroczynne.
Podobała się Wam muzyka w serii Halo? Dlaczego pytamy - bo niespodziewanie Bungie zwolniło swojego nadwornego kompozytora. Martin O'Donnell nie do końca wie dlaczego, oświadczenie firmy jest w stylu "było miło, życzymy najlepszego, bla bla bla".