Po pierwsze dlatego, że konsolowy pad okazuje się po prostu idealnym kontrolerem do tego tytułu. Zabrzmi to może jak herezja, pamiętając stricte pecetowy rodowód całej serii Diablo, ale - zapomnijcie o myszce i klawiaturze! To właśnie gra na Playstation 4 i Xbox One przy pomocy pada jest absolutnie najlepszym, co dotychczas wymyślono. Zresztą można to było stwierdzić grając już na konsolach poprzedniej generacji w podstawową wersję gry - ale na nowym sprzęcie, z podrasowaną grafiką i płynnością rozgrywki, frajda z zabawy jest najpełniejsza.
Zróbmy chwilę przerwy w wyliczaniu zalet Diablo III Ultimate Evil Edition, aby wyjaśnić, co to właściwie za gra. Po pierwsze RPG - czyli mamy mroczną historię świata Sanktuarium i odwiecznej walki nieba z piekłem, przedstawianą w kolejnych odsłonach serii. Po drugie - skoro to RPG, to naturalnie mamy ekwipunek, który zbieramy, eliksiry, magię - ale i levelowanie, czyli nabijanie naszej postaci kolejnych poziomów doświadczenia, aby była coraz lepsza.
Ale, przy okazji pierwszego Diablo, wymyślono mechanizm, który zrewolucjonizował gatunek. Czyli hack'n'slash - najedź myszką na przeciwnika - i naciskaj przycisk do skutku, aby go ubić. Zresztą z tego powodu pokutowało przekonanie, że na padzie się nie da. Nie prawda - o czym była już mowa.
W pierwszym Diablo eksplorowaliśmy tylko kolejne poziomy lochów, w "dwójce" wyszliśmy w teren i tak też jest w trójce. Jak w to się gra - w skrócie chodzi o to, aby wytłuc jak najwięcej potworów i zbierać: doświadczenie i coraz lepszy loot - czyli przedmioty, które "wypadają" z pokonanych przez nas wrogów. Do tego obserwujemy kolejną odsłonę mrocznej historii, ale siłą Diablo III na konsolach jest niewątpliwie kooperacja i granie na jednym ekranie. Zresztą od lat aspekt sieciowej rozgrywki był siłą tej serii.
Diablo III Ultimate Evil Edition na konsolach nowej generacji zbiera wszystko, co wydano dotychczas, plus dodatek Reaper of Souls i sporo usprawnień podstawowej edycji gry. Bo pamiętajmy też o jednym - pierwsze Diablo to rok 1996, "dwójka" wyszła po 4 latach - a "trójka" po... 12 latach od premiery "dwójki". Były kolejki pod sklepami - i były też narzekania, że jakieś takie mało mroczne, że kiepsko ze zbieraniem fajnego ekwipunku, i tak dalej. Teraz za to - wraz z premierą Ultimate Evil Edition, wreszcie wszystko działa i wygląda tak jak trzeba. I to po polsku.
W gatunku hack'n'slash, action RPG jest kilka tytułów, które zasługują na uwagę, na przykład darmowe Path of Exile. Co by jednak nie powiedzieć, wraz z premierą Diablo III Ultimate Evil Edition na konsolach nowej generacji można powiedzieć, że król wrócił na swój tron. Jeżeli nie macie Playstation 4 czy Xboxa One, można też bawić się na ich poprzednikach PS 3 i Xbox-sie 360 - oraz oczywiście na PC - ale w ocenie Giermaszu to właśnie na nowym sprzęcie i padzie gra rozwija skrzydła w pełni.
Super, gorąco polecamy!
Zróbmy chwilę przerwy w wyliczaniu zalet Diablo III Ultimate Evil Edition, aby wyjaśnić, co to właściwie za gra. Po pierwsze RPG - czyli mamy mroczną historię świata Sanktuarium i odwiecznej walki nieba z piekłem, przedstawianą w kolejnych odsłonach serii. Po drugie - skoro to RPG, to naturalnie mamy ekwipunek, który zbieramy, eliksiry, magię - ale i levelowanie, czyli nabijanie naszej postaci kolejnych poziomów doświadczenia, aby była coraz lepsza.
Ale, przy okazji pierwszego Diablo, wymyślono mechanizm, który zrewolucjonizował gatunek. Czyli hack'n'slash - najedź myszką na przeciwnika - i naciskaj przycisk do skutku, aby go ubić. Zresztą z tego powodu pokutowało przekonanie, że na padzie się nie da. Nie prawda - o czym była już mowa.
W pierwszym Diablo eksplorowaliśmy tylko kolejne poziomy lochów, w "dwójce" wyszliśmy w teren i tak też jest w trójce. Jak w to się gra - w skrócie chodzi o to, aby wytłuc jak najwięcej potworów i zbierać: doświadczenie i coraz lepszy loot - czyli przedmioty, które "wypadają" z pokonanych przez nas wrogów. Do tego obserwujemy kolejną odsłonę mrocznej historii, ale siłą Diablo III na konsolach jest niewątpliwie kooperacja i granie na jednym ekranie. Zresztą od lat aspekt sieciowej rozgrywki był siłą tej serii.
Diablo III Ultimate Evil Edition na konsolach nowej generacji zbiera wszystko, co wydano dotychczas, plus dodatek Reaper of Souls i sporo usprawnień podstawowej edycji gry. Bo pamiętajmy też o jednym - pierwsze Diablo to rok 1996, "dwójka" wyszła po 4 latach - a "trójka" po... 12 latach od premiery "dwójki". Były kolejki pod sklepami - i były też narzekania, że jakieś takie mało mroczne, że kiepsko ze zbieraniem fajnego ekwipunku, i tak dalej. Teraz za to - wraz z premierą Ultimate Evil Edition, wreszcie wszystko działa i wygląda tak jak trzeba. I to po polsku.
W gatunku hack'n'slash, action RPG jest kilka tytułów, które zasługują na uwagę, na przykład darmowe Path of Exile. Co by jednak nie powiedzieć, wraz z premierą Diablo III Ultimate Evil Edition na konsolach nowej generacji można powiedzieć, że król wrócił na swój tron. Jeżeli nie macie Playstation 4 czy Xboxa One, można też bawić się na ich poprzednikach PS 3 i Xbox-sie 360 - oraz oczywiście na PC - ale w ocenie Giermaszu to właśnie na nowym sprzęcie i padzie gra rozwija skrzydła w pełni.
Super, gorąco polecamy!