W Assasin's Creed Unity grałem na PC-cie: Intel Core i7-4700MQ Processor, Nvidia GeForce GTX 780M/4GB GDDR5, DDRIII(L) 8GB. Udało mi się odpalić grę na poziomie grafiki "bardzo wysoki". Co ciekawe, nieco przycinają się filmiki przerywnikowe, za to rozgrywka śmiga płynnie, spadki ilości wyświetlanych klatek były naprawdę rzadkie. I wiecie co... ale to wygląda! Po prostu coś niesamowitego, scenografia jest po prostu fantastyczna. Jako fan fotografii żałuję, że nie mogę wskoczyć do gry, aby pozwiedzać i popstrykać. Nieraz zdarzało się, że zamiast szybko przemieścić się do kolejnej misji, spokojnie spacerowałem i podziwiałem widoki.
Gra jest po prostu ogromna. Po całym mieście twórcy porozrzucali setki różnych aktywności: znajdziek, kilka rodzajów misji pobocznych, zdarzeń losowych, jest tego zatrzęsienie. Chcąc to wszystko pozbierać, spędzicie grając dziesiątki godzin. Dzięki temu też obejrzycie wszystkie zakątki Paryża. A że, jak wspomniałem, scenografia robi wspaniałe wrażenie, to, daję słowo, nie mogłem się doczekać, kiedy znowu usiądę do zabawy. Co prawda, misje poboczne bywają schematyczne, czyli "przynieś, zanieś, pozamiataj", ale bynajmniej nie przeszkadzało mi to w zaliczaniu kolejnych wyzwań. Zresztą, fani serii Assasin's Creed, znają to doskonale.
Być może jednak są osoby, które nie grały w poprzednie odsłony, więc pokrótce tylko wyjaśnię, że to gra z perspektywy trzeciej osoby. Nasz zabójca, assasin, doskonale się wspina, więc bieganie po dachach kamienic, kościołów i innych budowli w parkurowym stylu to esencja tej zabawy. Oczywiście mamy też narzędzia zagłady, od ukrytych ostrzy po broń palną. Walka nie jest co prawda najmocniejszą stroną Assasin's Creed Unity, ale i w poprzednich częściach sensacji nie było. Na potrzeby najnowszej gry opracowano nowe animacje ruchów, wreszcie rozwiązano problem schodzenia z wysokości - bo bywały z tym problemy, gdy gra niewłaściwie interpretowała komendy ruchu wydawane przez gracza. co zresztą dalej sprawia kłopoty - przykładowo próbowałem wskoczyć przez jakieś okno a moja postać cały czas robiła coś innego.
Tak na marginesie dodam, a propos tego okna, że po raz pierwszy mamy możliwość wchodzenia do budynków. Co prawda tylko tych, które przygotowali twórcy, ale jednak.
I, zamykając temat sterowania, żebyśmy się dobrze zrozumieli - w innych częściach serii też były z tym problemy, a moim zdaniem - chociaż to czystko subiektywne odczucie - akurat w Assasin's Creed Unity widzę pewien postęp.
Ale najlepszą częścią serii, biorąc pod uwagę całokształt, moim zdaniem dalej pozostaje "dwójka". Dlaczego? Po pierwsze historia. Co prawda ta w Assasin's Creed Unity jest niezła, tradycyjnie dla serii pełno w niej dziur i nielogiczności, ale jednak trochę mi w niej zabrakło do ideału. Ciężko to jednak ocenić, takie mam zdanie, Wasze może być inne. Wracając do porównań z "dwójką", tam - moim zdaniem - najlepiej ze wszystkich części serii rozwiązano wprowadzanie do rozgrywki nowych elementów. Wiecie, tych wszystkich znajdziek czy zadań pobocznych. W Unity - znowu - niemal natychmiast jesteśmy wrzucani na wielką mapę upstrzoną znaczkami informującymi o dodatkowych aktywnościach. Wcześniej odwieczna walka assasinów i templariuszy - osnowa fabularna całego uniwersum - jakoś wydawała mi "osnuta mgłą tajemnicy". A w Unity mam wrażenie, że wszyscy doskonale o wszystkim wiedzą. Trochę to za oczywiste moim zdaniem. Co nie zmienia faktu, że godzinami można biegać po Paryżu, to gra na długie tygodnie zabawy. Pod koniec można poczuć lekkie znużenie, ale to także nic nowego w dziejach tej serii gier.
Było o grafice, to jeszcze krótko o muzyce: soundtrack napisało trzech autorów, Chris Tilton, Sarah Schachner, Ryan Amon - i, co tu kryć, jakoś nie zapadł mi w pamięć. Naturalnie jako podkład pod zabawę się to sprawdza, ale w głowie żaden motyw mi nie utkwił.
Hej - ktoś może powiedzieć - chwalisz, gościu, chwalisz, a przecież wiadomo, że ta gra to jeden wielki bug! Prawda? Opowiem, jak to wygląda z mojej perspektywy. Assasin's Creed Unity odpaliłem kilka dni po premierze, gdy Ubisoft wypuścił już trzy łatki, aby naprawić największe bolączki gry. I, o czym wspomniałem, ja doświadczyłem płynnej rozgrywki z rzadkimi spadkami animacji, głównie w filmikach przerywnikowych. W ogromnym tłumie na ulicach Paryża widziałem też jakieś dziwne zachowania, ale potraktowałem to jako zwykły błąd matriksa, szczególnie mi to nie przeszkadzało. Za to przeszkadza mi - i to bardzo - że gra potrafi się zawiesić. Ni stąd i z owąd nagle wszystko zastyga w miejscu i trzeba wcisnąć Alt+F4, wyłączyć i odpalić od nowa. Na szczęście punkty zapisu stanu gry są bardzo częste, więc wiele nie traciłem - ale to jednak nieco denerwujące i źle wpływa na tak zwaną "wczuwkę". To największy problem techniczny, jaki spotkałem, mam nadzieję, że uda się go rozwiązać. Oczywiście, pamiętajcie, że grałem na PC-cie, na konsolach nowej generacji, na które wyszło Assasin's Creed Unity, podobno są jakieś spadki animacji czy graficzne błędy, ale i są sukcesywnie naprawiane.
I jak tu ocenić Assasin's Creed Unity? Na pewno nie zgodzę się z opiniami, że Ubisoft się "nie postarał, że to skok na kasę i nic więcej" i tak dalej. Nie zgadzam się z tym, bo przecież widzę ten ogrom pracy włożonej w wirtualny Paryż. Widzę ogrom pracy włożony w to, abyśmy mieli w nim co robić. Ok, "dwójka" moim zdaniem dalej jest najlepsza pod względem opowiedzianej historii, ale Unity się broni. Szczególnie, że zawsze opinie o poszczególnych częściach serii były bardzo podzielone. Taka "trójka" - tak jak wiele osób ją mieszało z błotem, tak równie wiele bardzo ją wychwalało. Tak samo pewnie będzie z Unity.
Z drugiej strony te wszystkie problemy techniczne. Trudno się nie zgodzić z wkurzonymi graczami, którzy wydali kupę kasy na premierową grę, a ta na początku sprawiała im ogromne problemy techniczne. Ale, jednak, to się poprawia. Więc ostatecznie dostajemy wielki tytuł, który wspaniale wygląda i wystarczy na długie tygodnie zabawy. Na koniec nie wystawię oceny. Ja bawiłem się świetnie - i strasznie się irytowałem, gdy znowu musiałem ją restartować gdy się "zwiesiła" - ale w żadnej innej grze nie widziałem czegoś takiego jak w Assasin's Creed Unity. Może i jestem trochę pobłażliwy, ale moim zdaniem, mimo wszystko, to obowiązkowy zakup dla fanów serii i przygodowych gier akcji. Po prostu.
Gra jest po prostu ogromna. Po całym mieście twórcy porozrzucali setki różnych aktywności: znajdziek, kilka rodzajów misji pobocznych, zdarzeń losowych, jest tego zatrzęsienie. Chcąc to wszystko pozbierać, spędzicie grając dziesiątki godzin. Dzięki temu też obejrzycie wszystkie zakątki Paryża. A że, jak wspomniałem, scenografia robi wspaniałe wrażenie, to, daję słowo, nie mogłem się doczekać, kiedy znowu usiądę do zabawy. Co prawda, misje poboczne bywają schematyczne, czyli "przynieś, zanieś, pozamiataj", ale bynajmniej nie przeszkadzało mi to w zaliczaniu kolejnych wyzwań. Zresztą, fani serii Assasin's Creed, znają to doskonale.
Być może jednak są osoby, które nie grały w poprzednie odsłony, więc pokrótce tylko wyjaśnię, że to gra z perspektywy trzeciej osoby. Nasz zabójca, assasin, doskonale się wspina, więc bieganie po dachach kamienic, kościołów i innych budowli w parkurowym stylu to esencja tej zabawy. Oczywiście mamy też narzędzia zagłady, od ukrytych ostrzy po broń palną. Walka nie jest co prawda najmocniejszą stroną Assasin's Creed Unity, ale i w poprzednich częściach sensacji nie było. Na potrzeby najnowszej gry opracowano nowe animacje ruchów, wreszcie rozwiązano problem schodzenia z wysokości - bo bywały z tym problemy, gdy gra niewłaściwie interpretowała komendy ruchu wydawane przez gracza. co zresztą dalej sprawia kłopoty - przykładowo próbowałem wskoczyć przez jakieś okno a moja postać cały czas robiła coś innego.
Tak na marginesie dodam, a propos tego okna, że po raz pierwszy mamy możliwość wchodzenia do budynków. Co prawda tylko tych, które przygotowali twórcy, ale jednak.
I, zamykając temat sterowania, żebyśmy się dobrze zrozumieli - w innych częściach serii też były z tym problemy, a moim zdaniem - chociaż to czystko subiektywne odczucie - akurat w Assasin's Creed Unity widzę pewien postęp.
Ale najlepszą częścią serii, biorąc pod uwagę całokształt, moim zdaniem dalej pozostaje "dwójka". Dlaczego? Po pierwsze historia. Co prawda ta w Assasin's Creed Unity jest niezła, tradycyjnie dla serii pełno w niej dziur i nielogiczności, ale jednak trochę mi w niej zabrakło do ideału. Ciężko to jednak ocenić, takie mam zdanie, Wasze może być inne. Wracając do porównań z "dwójką", tam - moim zdaniem - najlepiej ze wszystkich części serii rozwiązano wprowadzanie do rozgrywki nowych elementów. Wiecie, tych wszystkich znajdziek czy zadań pobocznych. W Unity - znowu - niemal natychmiast jesteśmy wrzucani na wielką mapę upstrzoną znaczkami informującymi o dodatkowych aktywnościach. Wcześniej odwieczna walka assasinów i templariuszy - osnowa fabularna całego uniwersum - jakoś wydawała mi "osnuta mgłą tajemnicy". A w Unity mam wrażenie, że wszyscy doskonale o wszystkim wiedzą. Trochę to za oczywiste moim zdaniem. Co nie zmienia faktu, że godzinami można biegać po Paryżu, to gra na długie tygodnie zabawy. Pod koniec można poczuć lekkie znużenie, ale to także nic nowego w dziejach tej serii gier.
Było o grafice, to jeszcze krótko o muzyce: soundtrack napisało trzech autorów, Chris Tilton, Sarah Schachner, Ryan Amon - i, co tu kryć, jakoś nie zapadł mi w pamięć. Naturalnie jako podkład pod zabawę się to sprawdza, ale w głowie żaden motyw mi nie utkwił.
Hej - ktoś może powiedzieć - chwalisz, gościu, chwalisz, a przecież wiadomo, że ta gra to jeden wielki bug! Prawda? Opowiem, jak to wygląda z mojej perspektywy. Assasin's Creed Unity odpaliłem kilka dni po premierze, gdy Ubisoft wypuścił już trzy łatki, aby naprawić największe bolączki gry. I, o czym wspomniałem, ja doświadczyłem płynnej rozgrywki z rzadkimi spadkami animacji, głównie w filmikach przerywnikowych. W ogromnym tłumie na ulicach Paryża widziałem też jakieś dziwne zachowania, ale potraktowałem to jako zwykły błąd matriksa, szczególnie mi to nie przeszkadzało. Za to przeszkadza mi - i to bardzo - że gra potrafi się zawiesić. Ni stąd i z owąd nagle wszystko zastyga w miejscu i trzeba wcisnąć Alt+F4, wyłączyć i odpalić od nowa. Na szczęście punkty zapisu stanu gry są bardzo częste, więc wiele nie traciłem - ale to jednak nieco denerwujące i źle wpływa na tak zwaną "wczuwkę". To największy problem techniczny, jaki spotkałem, mam nadzieję, że uda się go rozwiązać. Oczywiście, pamiętajcie, że grałem na PC-cie, na konsolach nowej generacji, na które wyszło Assasin's Creed Unity, podobno są jakieś spadki animacji czy graficzne błędy, ale i są sukcesywnie naprawiane.
I jak tu ocenić Assasin's Creed Unity? Na pewno nie zgodzę się z opiniami, że Ubisoft się "nie postarał, że to skok na kasę i nic więcej" i tak dalej. Nie zgadzam się z tym, bo przecież widzę ten ogrom pracy włożonej w wirtualny Paryż. Widzę ogrom pracy włożony w to, abyśmy mieli w nim co robić. Ok, "dwójka" moim zdaniem dalej jest najlepsza pod względem opowiedzianej historii, ale Unity się broni. Szczególnie, że zawsze opinie o poszczególnych częściach serii były bardzo podzielone. Taka "trójka" - tak jak wiele osób ją mieszało z błotem, tak równie wiele bardzo ją wychwalało. Tak samo pewnie będzie z Unity.
Z drugiej strony te wszystkie problemy techniczne. Trudno się nie zgodzić z wkurzonymi graczami, którzy wydali kupę kasy na premierową grę, a ta na początku sprawiała im ogromne problemy techniczne. Ale, jednak, to się poprawia. Więc ostatecznie dostajemy wielki tytuł, który wspaniale wygląda i wystarczy na długie tygodnie zabawy. Na koniec nie wystawię oceny. Ja bawiłem się świetnie - i strasznie się irytowałem, gdy znowu musiałem ją restartować gdy się "zwiesiła" - ale w żadnej innej grze nie widziałem czegoś takiego jak w Assasin's Creed Unity. Może i jestem trochę pobłażliwy, ale moim zdaniem, mimo wszystko, to obowiązkowy zakup dla fanów serii i przygodowych gier akcji. Po prostu.