Najnowsza część Kozaków to tak naprawdę remake tej starej dobrej strategii. Ukraińskie studio GSC Game World wzięło na warsztat pierwszą wersję tej gry, która niedługo skończy 16 lat i z hukiem wprowadziło ją w obecne czasy. Co ważne co bystrzejsi zdążyli już zauważyć, że przy tej produkcji pracowała duża część ekipy, która odpowiadała właśnie za pierwszą część Kozaków. I wiecie co? To widać, bo gra wiernie odwzorowuje swój pierwowzór. Ekhm... no oczywiście są też pewne różnice, ale o nich za chwile.
Gra przede wszystkim bardzo wyładniała - odświeżono tekstury, wrzucono je w HD, dopracowano wodotryski. Czy to zabieg udany? Tutaj mam trochę mieszane uczucia, bo jednak nie wygląda ona jak milion dolarów. Nie zrozumcie mnie źle, grafika jest naprawdę OK, ale to nie jest wszystko, na co obecnie stać deweloperów.
Ponadto tak jak w pierwowzorze - akcja gry ukazana jest w klasycznym rzucie izometrycznym, do wyboru mamy 12 nacji - takich jak Szwecja, Anglia, Francja czy Rosja. Każde z nich ma swoje drzewko technologii - w grze dostępne jest blisko 70 jednostek i blisko 150 budynków do wzniesienia. Na szczególną uwagę zasługują same bitwy - jednorazowo może brać w nich udział nawet 10 tysięcy jednostek. Zarządzanie takim ogromem wojska to naprawdę spory wyczyn. Fabuła gry bazuje na najważniejszych i najbardziej kluczowych wydarzeniach średniowiecznej Europy. Jeśli natomiast nie jesteśmy fanami samej historii - to nie ma najmniejszego problemu, bo możemy pobawić się w zwykłe potyczki na losowo generowanych mapach.
Czy poleciłbym sprawdzenie nowej, ale jednak starej wersji Kozaków? Hmm.. to nie jest takie proste pytanie. Ostatnio odnoszę wrażenie, że rekomendowanie gier strategicznych trochę mija się z celem - i tak sięga po nie wąskie grono graczy, które jest bardzo dobrze zorientowane na rynku. Natomiast reszta raczej i tak ominie ten tytuł szerokim łukiem.
Jeśli jednak chcecie wiedzieć, jaką ocenę wystawił bym najnowszym Kozakom, to jak na strategię, to gra co najmniej dobra - a jeśli dodamy do tego tę nutkę sentymentu, co zrozumieją na pewno starsi gracze, to ta ocena może tylko wzrosnąć. Muszę jednak przyznać, że trochę się na niej zawiodłem - a może po prostu trochę inaczej ją zapamiętałem. Gra ma pewne mankamenty, problemy z optymalizacją, sztuczna inteligencja potrafi odwalić naprawdę głupie rzeczy, no i czasem po prostu wieje nudą.
Aaaale - to nie zmieni faktu, że Kozacy 3 to gra warta spróbowania. Chociażby tylko po to, by na chwilę przenieść się do zamierzchłych czasów, gdy grali w nią i mówili o niej niemal wszyscy na osiedlu. Cześć!