Kiedy pokazałem Picross 3D Round 2 koledze w redakcji, stwierdził - i nie jest odosobniony - "a to taki Saper w trójwymiarze?". O co chodzi? Na dolnym ekranie dotykowym 3DS-a wyświetla się prostopadłościan, podzielony na mniejsze sześciany, które tworzą poziome i pionowe rzędy. Niczym kratka w zeszycie w kratkę (oczywiście) - tyle, że w trójwymiarze. Każdy klocek możemy pokolorować na niebiesko bądź pomarańczowo - na zewnętrznych bokach widzimy cyfry, które informują, ile klocków i jakiego koloru w danym rzędzie czy kolumnie znajdziemy. Gdzie dokładnie? A to właśnie Twoje zadanie graczu, żeby je znaleźć.
Oczywiście mamy też dodatkowe wskazówki. Na przykład cyfra w kółeczku - to kółeczko tutaj ma znaczenie - dajmy na to pomarańczowa trójka, informuje nas, że w tym rzędzie czy kolumnie znajdziemy trzy klocki pomarańczowego koloru, podzielone na dwie grupy. Myślisz sekundę i zdajesz sobie sprawę, że to musi być sekwencja "jeden klocek - dwa klocki", prawda?
Zasad jest więcej, ale nie będę się zagłębiał - chodziło o oddanie idei. Zresztą, samouczek - przynajmniej w moim przypadku - bezboleśnie nauczył mnie reguł panujących w Picross 3D Round 2.
Do czego to prowadzi? Odkrywane kolorowe klocki tworzą ukryty wewnątrz prostopadłościanu kształt drewnianej zabawki. Może to być samochód, huśtawka, plansza do gry w szachy, nożyczki... Może to być także na przykład bohater jednej ze słynnych gier Nintendo - gdy macie figurki Amiibo to możecie ją odkryć w grze.
I już. Ale jak odpalicie Picross 3D Round 2...
.... zaczyna się klasyczne, "to jeszcze tylko jedna łamigłówka"... A że jest ich zdaje się z 300... W tle gra niezobowiązująca muzyka, upływający czas przestaje się liczyć... słowo daję - nie mogłem się oderwać. Chociaż, jak to się mówi, jestem "humanistą" a nie jakimś "ścisłym umysłem", ta logiczna gra wciągnęła mnie bez reszty. Ba, twórcy zdają sobie z tego sprawę, bo w opisie czytam o "uzależniającej grze Picross 3D Round 2" (czyli w sumie niepotrzebnie się czepiałem na początku, bo niby informują o ryzyku, prawda?). Oj tak, gorąco polecam - no ale i żeby nie było, że nie ostrzegałem...
PS. Możecie też wypróbować wersję demo, ale - wiecie - na własną odpowiedzialność... Fantastyczna zabawa...