Produkcja studia NetherRealm to bijatyka osadzona w realiach świata DC. Dla tych, którzy niespecjalnie interesują się komiksami - to nie ten świat ze Spidemanem i Avengersami, tylko ten drugi: z Bamanem i Supermanem, którzy również tutaj grają pierwsze skrzypce. I oczywiście radośnie spuszczają sobie nawzajem manto. Ale z fantastycznym wdziękiem i klasą.
Producenci wzięli chyba sobie do serca wszystkie krytyczne uwagi graczy i poprawili większość wad "jedynki", która już była bardzo dobrą produkcją. Pierwsza część najbardziej krytykowana była za fabułę, która faktycznie była idiotyczna... Swoją drogą to naprawdę dziwne, że w epoce, kiedy komiksy naprawdę starają się kupić starszych czytelników historiami, które są świetnie napisane i nie pozwalają oderwać się od lektury, dostajemy grę z opowieścią napisaną jakby scenarzystą był siedmiolatek. Nieważne. Teraz jest lepiej. Może nie idealnie, ale poprawa jest bardzo zauważalna. Jest kilka nonsensów, ale historia jako całość faktycznie potrafi przykuć do ekranu. Nie będę Wam zdradzał, o co konkretnie chodzi, ale jest to kontynuacja pierwszej odsłony. Reżim Supermana upadł, Człowiek ze Stali jest uwięziony, ale Ziemi grozi zagłada ze strony potężnego kosmity. Tak, wiem: to też brzmi banalnie, ale rozwija się całkiem przyjemnie.
Poprawiono też wygląd herosów. Przede wszystkim Wonder Woman, która poprzednio wyglądała po prostu bardzo źle. Tu też jest lepiej. Choć niektóre twarze mogły być zrobione z większym polotem. Dużego plusa stawiam za zachowanie bohaterów w poszczególnych filmikach. Noszą nawet pewne znamiona głębi prawdopodobnego zachowania. Wracając jednak na chwilę do tego, jak to się ogląda... Wszystko prezentuje się rewelacyjnie. Areny naszych starć są po prostu przepiękne. Ruchome elementy, jakieś stwory pojawiające się w tle, wybuchy, płomienie, potężne maszyny. Palce lizać. Aż można się zagapić i dostać w dziób.
A w dziób można dostać często i gęsto, ale aż przyjemnie się patrzy. Walki są przeefektowne. Przedynamiczne. Przesatysfakcjonujące. Dobrze zbalansowane. W czasie starć można odnieść wrażenie, że ogląda się film o Supermanie na przykład. I o dziwo wreszcie jakiś przyzwoity. Są oczywiście combosy i masa ciosów specjalnych. Lasery z oczu, megamocne uderzenia, wybijanie przeciwników poza planszę, łupnięcie jakimś kawałkiem areny - no i jest pasek zdolności specjalnej, po naładowaniu którego nasz bohater używa swojego najmocniejszego ciosu, po którym zostają tylko zgliszcza. Jest świetnie.
Innowacją jest zdobywanie doświadczenia, które rośnie z każdą następną walką. W ten sposób zarabiamy na dodatkowe wyposażenie, pancerz, jakąś broń. Miłe urozmaicenie, choć system jest trochę skomplikowany i mało intuicyjny. Można się tym zająć na spokojnie, żeby trochę to rozgryźć, ale w miarę jest ok, po kolejne elementy żelastwa dostaje się bardzo powoli, więc jest czas, żeby ogarnąć jak je zdobyć. Do tego sprzęt pomaga, a nie jest konieczne do pokonania kogoś.
To tryb fabularny. Jest tryb dla jednego gracza polegający na starciu jeden na jeden z komputerem i różnorakie wyzwania, które urozmaicają rozgrywkę. Jest też tryb multi - dla niektórych przecież esencja całej rozgrywki, dla którego fabuła to tylko rozgrzewka. I naprawdę daje radę. Są czasem jakieś kwasy z połączeniem, ale nie za duże, poza tym jestem pewien, że to lada moment będzie wyregulowane.
No dobra. To teraz minusy. No nie wiem. Słowo. Poza tymi twarzami, o których Wam mówiłem, to nie jestem w stanie znaleźć niczego konkretnego. Niekonkretnego zresztą też nie. Nawet jak siedemnasty raz rzędu leżałem na dechach po jakimś tam pojedynku, to absolutnie mnie to nie zniechęcało do dalszej gry. No nic. Nie wiem, może ,,nie fanom" komiksu Injustice 2 nie przypadnie do gustu? Choć według mnie gra spodoba się wszystkim miłośników obijania masek. Dla mnie to najlepsza bijatyka ostatnich lat. Będę się nią zajmował jeszcze bardzo długo. A potem będę długo do niej wracał. Ja Wam ją z całego serca polecam.
Dawno się tak świetnie nie bawiłem.