Sprawa jest banalnie prosta: Project CARS 2 powinno zadowolić fanów prawdziwie symulacyjnej jazdy. Tu nie ma ozdobników w rodzaju filmów przerywnikowych i wirtualnej kariery na szczyty światowych rankingów. "Kariera" oznacza po prostu zaliczanie kolejnych zawodów, szlifowanie - godzina po godzinie, godzina po godzinie - umiejętności kierowcy, urywanie ułamków sekund na kolejnych okrążeniach. Project CARS 2 może mieć pewne wady, na przykład chwilami zachowanie sztucznej inteligencji na torze, ale nic to w porównaniu do ogromnej przyjemności jazdy. Z pomocą kierownicy naturalnie, z wyłączonymi wszystkimi asystami. Co prawda - właśnie dzięki asystom - jak posiedzimy nad ustawieniami, to i podobno padem nawet jakoś się da... ale umówmy się, to gra stworzona pod kierownicę. Produkcja dla fanów symulacji. Po prostu. Posłuchajcie (poniżej) naszej rozmowy na ten temat, nagranej na targach PGA.
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Testowaliśmy używając kierownicy Thrustmaster T300 RS GT Edition oraz stojaka Wheel Stand Pro
Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .
Testowaliśmy używając kierownicy Thrustmaster T300 RS GT Edition oraz stojaka Wheel Stand Pro