Jest to mieszanka ostatnich filmów Marvela i wielu różnych superbohaterów, jednoczących się przeciwko Kangowi Zdobywcy, który wciąż wymyka się podróżując w czasie. Oczywiście arcywróg ma do pomocy arcyzłych superłotrów, czyli wszystko w kanonie serii zostało utrzymane. Wspomniany Kang zabiera lokacje znane z uniwersum Marvela i umieszcza je w jednym wielkim Chronopolis. Jest Imperium Hydry, Nowy Jork w wersji noir, główne miasto Inhumans czy fragment planety Sakaar, gdzie narodził się syn Hulka. Jest dużo i dobrze.
Rozgrywka jest do bólu klasyczna. Rozwalanie wszystkiego, zbieranie klockowej waluty, drobne zagadki logiczne, walka z przeciwnikami czy bossami. Oczywiście jest fabuła, do tego zadania poboczne i różnego rodzaju wyzwania. Jeśli więc szukacie tu czegoś nowego, to możecie być rozczarowani.
Do dyspozycji dostajemy setki postaci, choć nie ma - z oczywistych względów - superbohaterów nie należących do Marvela. Są Avengersi, Daredevil, Doctor Strange, Strażnicy Galaktyki, Spider-Man, Ant-Man, Ghost Rider, Green Goblin, Sandman czy nawet Stan Lee, ojciec kilkudziesięciu postaci z tego uniwersum. Jest tego zatrzęsienie. Jeśli komuś brakuje bohaterów ze stajni DC Comics, to rozbudowany edytor postaci daje tutaj spore możliwości. Przy odrobinie wysiłku można stworzyć takich superbohaterów jak Batman, Superman czy Flash. Do tego z odpowiednimi mocami i bronią, co jest bardzo miłą niespodzianką.
W LEGO Marvel Super Heroes 2 jest dostępny pełny polski dubbing i niestety jego jakość jest różna, bo umyka wiele żartów zawartych w oryginale. Na zakończenie zostaje tryb wieloosobowej rywalizacji do czterech graczy naraz. Dwie proste mini gry i zabawa ze znajomymi lub komputerem. Taki miły dodatek.
Podsumowując, LEGO Marvel Super Heroes 2 jest udaną grą, jedną z lepszych z superbohaterami. Niestety brak nowości i sztuczny polski dubbing pozostawia sporą rysę. Fani i tak zagrają, a posiadacze dzieci - jak ja - będą mieli kolejny powód by nieskrępowanie oddawać się swojej ulubionej rozrywce.