Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Kibicowałem tej produkcji od pierwszej ujawnionej informacji o jej powstawaniu. Dla gracza takiego jak ja, wychowanego na staroszkolnych grach RPG pokazywanych w rzucie izometrycznym - z ikonicznym Baldur's Gate na czele - ale i bardzo lubiącego bieganie po dachach i parkour z serii Assassin's Creed - dla mnie zapowiedź Seven: The Days Long Gone była jak przysłowiowy "grom z jasnego nieba". "Wygląda jak "baldur" i jest tak rozbudowana, ale śmigasz po otoczeniu niczym "zabójca" - po prostu WOW!" . Ta produkcja jest już w sklepach, ale gdy chociażby pobieżnie sprawdzicie oceny w innych recenzjach, wahają się od 4 do 8 na 10. Wszystko zależy, jak dany recenzent potraktuje największą obecnie bolączkę opisywanego tytułu, mianowicie problemy techniczne i niedoskonałości mechaniki gry...

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega .

... ech, mam z tym niezły "zgryz". Seven: The Days Long Gone ma, przynajmniej jak dla mnie, fajnie napisaną historię i ogólnie bardzo ciekawie wymyślony świat gry. To połączenie nowoczesnych technologii ze średniowieczem, magią i demonami - na ekranie wygląda naprawdę bardzo interesująco. Dodajcie do tego bardzo klimatyczną muzykę, żeby otrzymać tytuł, w którego świecie można się zatracić, zatopić aż do naprawdę udanego końca. Oczywiście trudno mi spekulować, czy również Wam spodoba się historia. Zwraca też uwagę dbałość twórców w projektowaniu zadań pobocznych. Więc, gdyby tylko nie aspekty techniczne, czy też być może nie do końca przemyślanie zaprojektowane elementy rozgrywki, bez cienia wątpliwości mógłbym Seven: The Days Long Gone polecić.

Chociaż i tak będę polecał - tyle że opisywana produkcja jest, hmm, nieco surowa, przypomina mi czasy, gdy do pewnych niedoskonałości danej gry trzeba się było po prostu przyzwyczaić. Dajmy na to wspomniany rzut izometryczny w połączeniu z możliwością włażenia na większość elementów. Zasadniczo działa to dobrze, ale trzeba się - właśnie - przyzwyczaić, że czasami trudno zorientować się w przestrzeni, (bo kąta kamery nie da się zmienić) - więc nie zawsze byłem pewnien, czy mogę gdzieś wleźć, czy nade mną jest sufit, i tak dalej.

Po drugie, gdy gra zasadniczo premiuje skradanie się, to przycisk działający za polecenie "kucnij" raz działał od razu, a czasami musiałem go przytrzymać. W sytuacji gdy błyskawicznie musisz się schować przed nadciągającym strażnikiem, to ma znaczenie. Chwilę też zajęło mi odkrycie, jak właściwie mogę używać przedmiotów leczących, drobiazg gdy już się wie, ale przez moment się "motałem". Albo kwestia cichych zabójstw, gdy zajdziemy cel od tyłu. Pojawia się owszem mała ikonka, ale czasami wydawało mi się, że wykonuję rzeczonego finiszera - a moja postać zaczynała regularną potyczkę, zbiegali się koledzy zaatakowanego i dziękuję, zginąłem...

Ale - tu dochodzimy do wspomnianych bardzo różnych opinii - gdy jedni recenzenci mocno punktują rzeczone niedoskonałości mechaniki gry, ja należę do tych, którzy wyżej stawiają klimat, historię i, cóż, przyzwyczaiłem się do tego, że czasami nie do końca ze swojej winy coś w rozgrywce mi nie wyjdzie.

Natomiast niestety nie mogę nie wspomnieć o problemach natury technicznej. Otóż już w pierwszej rozgrywanej w Seven: The Days Long Gone misji przydarzyła mi się taka oto sytuacja, że z powodu błędu nie mogłem wypełnić wszystkich celów. Być może dlatego, że zrobiłem zadania w innej kolejności niż zaplanowali twórcy? Miałem wyłączyć systemy obronne a później wejść do pewnej posiadłości. Zrobiłem odwrotnie, ale stwierdziłem "dobra, cofnę się i wyłączę te systemy". No i... nie mogłem, gdy podchodziłem do panelu sterowania, powinien się aktywować, naciskam przycisk na padzie, minigierka i już. Ale panel się... nie aktywował. Musiałem odpalić grę od wcześniejszego punktu zapisu... Z tego co czytałem, pododbne sytuacje zdarzały się innym recenzentom. Albo spadłem, w trakcie walki, jakby poza mapę i nic nie dało się z tym zrobić oprócz celowego rzucenia się postacią w przepaść. No i wydarzyło się kilka błędów krytycznych, gdy grę wywalało do pulpitu... Twórcy wypuścili na razie dwie łatki i apeluję - walczcie z tym, bo tak być nie może!

Osobną kwestią są długie czasy wczytywania gry - chociaż zastanawiam się na ile to wina platformy Steam, która też nie jest demonem prędkości zanim się "odpali". Później, fakt - po błędzie krytycznym - gdy włączałem Seven: The Days Long Gone czasy wczytywania znacząco się skracały. Na plus też, że na naszym już bynajmniej nie najnowszym redakcyjnym gamingowym laptopie (Intel Core i7-4700MQ Processor, Nvidia GeForce GTX 780M/4GB GDDR5, DDRIII(L) 8GB) generalnie rozgrywka była płynna.

No i co ja mam zrobić z tym Seven: The Days Long Gone?! Przygoda złodzieja Teriela, w którego głowie zamieszkał demon, razem trafili na więzienną wyspę Peh żeby wypełnić misję zleconą przez samego Imperatora - ta opowieść w fajnie wymyślonym, klimatycznym postapokaliptycznym świecie naprawdę mi się podobała. Być może także z racji stażu gracza pamiętającego "surowe" nieco produkcje sprzed lat, przymknąłem oko na niedoskonałości mechaniki gry. Ale i wkurzałem się na problemy techniczne. Podsumowując, ważąc racje powiem tak: jeżeli jesteś fanem gatunku RPG - jednak, z wszystkimi zastrzeżeniami o których powyżej - daj szansę Seven: The Days Long Gone. Istnieje naprawdę spora szansa, że będziesz się dobrze bawił.

PS. Oczywiście niezmiennie apeluję do twórców, aby energicznie łatali swoje dzieło. A po nie najlepszym starcie - bo przecież nie tylko ja zauważyłem w recenzji wspomniane problemy tego tytułu - może sprzedaży pomogłaby pewna obniżka ceny? Tak tylko sugeruję...
 

Zobacz także

2025-12-20, godz. 08:01 Ninja Gaiden 4 [Xbox Series X] Trudno o większą markę w gatunku slashera. Trudno też o bardziej wyczekiwaną część w tej gałęzi gier. Ninja Gaiden 4 od dawna była wypatrywana przez… » więcej 2025-12-20, godz. 08:05 Metroid Prime 4: Beyond [Switch 2] Naprawdę niewiele jest gier, które dają nazwy całym podgatunkom. Metroidvania bierze swoją nazwę od kultowej serii Metroid, która jest z graczami od 1986… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 Death Howl [PC] Nie ma nic prostego w podążaniu za zmarłymi do świata duchów. Wystarczy obrócić się w nieodpowiednim momencie, dotknąć bliskiego bez pozwolenia albo… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 The Last Case of John Morley [PlayStation 5] Jest mroczna, to na pewno. Rozwiązuje się zagadki, tak. Ale nie trzeba mieć do nich ilorazu inteligencji pod sufit. I jest retro. Wymieniam te rzeczy, bo skończyłam… » więcej 2025-12-13, godz. 08:05 Kirby Air Riders [Switch 2] W mojej opinii Nintendo ostatnimi czasy nie myli się, jeśli chodzi o premiery gier ze swoich sztandarowych uniwersów na nowy sprzęt. Oczywiście, dużo miłości… » więcej 2025-12-06, godz. 08:04 Pools [PlayStation 5] Myślałem, że w Pools pooglądam baseniary z Twitcha, a to miejscami niepokojący, klaustrofobiczny i psychodeliczny symulator chodzenia po... basenach. Nie… » więcej 2025-12-06, godz. 08:03 Winter Burrow [PC] Przez śniegi i mrozy pewna mała mysz wraca do swojej rodzinnej norki. Norka jest pusta i zniszczona, dookoła zaspy i niebezpieczeństwa, a mysz ma tylko niewielki… » więcej 2025-12-06, godz. 08:02 Project Motor Racing [PlayStation 5] Rozbudowany tryb kariery, realistycznie zachowujący się na torze przeciwnicy sterowani przez komputer - to były jedne z akcentowanych atutów gry Project Motor… » więcej 2025-12-06, godz. 08:01 Marvel Cosmic Invasion [Xbox Series X] To jest tak bardzo w latach 80. i 90., że zacząłem szukać swojej karty do wypożyczalni VHS. Ale to jest też tak dobre. To jest tak dobre, jak ten Spider… » więcej 2025-11-29, godz. 08:05 The Rogue Prince of Persia [Xbox Series X] Ta gra towarzyszy mi od początku mojej przygody z komputerami czy konsolami. Zresztą Prince od Persia to jeden z tych tytułów, który w ogóle ukształtował… » więcej
12345