W Parkitect wcielamy się w zarządcę i właściciela parku rozrywki, a może raczej wielkiego i pustego pola na którym z biegiem czasu tworzymy i rozbudowujemy nasze własne wesołe miasteczko. I już od samego początku pracy jest tutaj naprawdę sporo, bo decydujemy niemal o wszystkim - budowie lub rozbudowie atrakcji, wytyczaniu ścieżek, kupnie małej architektury, lokowaniu sklepików i kiosków, aż po zatrudnianie personelu technicznego i obsługi.
Oprócz tego, musimy nieustannie kontrolować nasz budżet, regulować ceny biletów i dbać o bilans naszego przedsiębiorstwa. W Parkitect możecie puścić wodze fantazji, bo dosłownie każdy projekt rollercoastera jest tutaj możliwy do zrealizowania. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, by atrakcja była przede wszystkim bezpieczna dla gości naszego parku, a sama jazda po krętych torach musi sprawiać im sporo radości. W innym wypadku może się okazać, że nasza najnowsza atrakcja nie budzi zbytniego zainteresowania i po prostu przynosi straty.
Ale Parkitect to nie tylko tryb tzw. piaskownicy i wolnej amerykanki. Twórcy przygotowali też tutaj dla nas 26 dedykowanych kampanii, w których musimy zmierzyć się z coraz to ciekawszymi zadaniami. To na przykład budowa parku na pustyni, w górzystym terenie, na niezwykle wąskiej działce czy też zamkniętym lotnisku, gdzie do swojej dyspozycji mamy dedykowane tej mapie atrakcje. Jeśli jednak budowa własnego wesołego miasteczka to dla Was nadal czarna magia, to spokojna głowa, bo mamy tutaj do swojej dyspozycji całkiem rozsądnie rozpisany samouczek.
Jeśli natomiast mowa o grafice, to Parkitect nie ma się czego wstydzić. Nasz park oglądamy tu z lotu ptaka, w trójwymiarze, z łagodnymi i kolorowymi teksturami. Modele budynków i terenu swoim wyglądem przypominają nieco plastikowe zabawki dla dzieci i wyraźnie nawiązują do tych, które cieszyły oko w Rollercoaster Tycoon. Co ważniejsze, do odpalenia tego tytułu wcale nie potrzebujecie nie wiadomo jakiego sprzętu, bo gra spokojnie będzie śmigać na starszych laptopach i budżetowych, stacjonarnych komputerach.
Parkitect oprócz całego worka plusów, ma też niestety minusy. To m.in. dość toporny i trudny w opanowaniu tryb budowy rollercoasterów. Największe problemy sprawiało mi połączenie poszczególnych sekcji trasy, a także ocena z jaką prędkością wagoniki poruszają się po szynach. W rezultacie kilkukrotnie po prostu zrezygnowałem z budowy danej atrakcji i zdarzyło mi się także, że wagoniki z impetem wjechały w ślepy odcinek toru rozbijając się o elementy konstrukcji samej kolejki. Mam wrażenie, że system budowy kolejek górskich był dużo bardziej intuicyjny w wydanym 20 lat temu "Tycoonie”, niż w jego teraźniejszym odpowiedniku.
Kolejny minus za zabugowaną funkcję terraformowania naszej działki. Zmiana wysokości gruntu na naszej mapie to w praktyce nieustanna walka z samą grą i ogrom frustracji. Drugi kamyczek do ogródka twórców Parkitecta za sam system sterowania kamerą. Jest on nieprecyzyjny i niezbyt płynny co utrudnia kontrolowanie naszej rozgrywki i zarządzanie, zwłaszcza dużym, lunaparkiem.
Podsumowując, Parkitect to w mojej ocenie jeden z lepszych, o ile nie najlepszy symulator budowy parku rozrywki, jaki trafił na rynek w ostatnich kilku latach. Gra zabiera nas wprost do końcówki lat dziewięćdziesiątych, kiedy to grafika w grach miała zdecydowanie drugorzędne znaczenie i ustępowała miejsca grywalności.
W Parkitect naprawdę jest co robić i raczej nie będziecie tutaj narzekać na nudę. Z czasem obowiązków i zadań jakie stawia przed nami gra jest tak wiele, że w miarę sprawne ich ogarnięcie wymaga nie lada umiejętności i samozaparcia. Ale koniec końców nie ma nic lepszego jak spoglądanie na sprawnie zarządzany, świetnie rozwijany i dobrze prosperujący lunapark, który bije rekordy popularności.
Oczywiście trzeba pamiętać, że Parkitect nie jest pozbawiony wad, ale jednak ma coś takiego, co sprawia, że budowa naszego własnego wesołego miasteczka jest niezwykle satysfakcjonująca, a sam tytuł ma w sobie coś co nie pozwala szybko odłożyć go z powrotem na półkę. Sprawdźcie sami! Cześć!