... co mnie nieco zaskoczyło, doprawdy. Ów miks gry jRPG - z opowiadaną historią, nawet walkami z siłami ciemności i bossami - oraz gry "craftingowej", opartej o zbieranie zasobów i ich wykorzystywanie do budowy coraz to przemyślniejszych i większych konstrukcji, to w Dragon Quest Builders 2 zagrało doprawdy wybornie. Budować możemy na kilku dużych wyspach, ta pierwsza na którą trafimy, będzie naszą bazą wypadową do dalszej eksploracji i poznawania historii.
Fabuła tradycyjnie chyba dla całej serii Dragon Quest traktuje o ratowaniu pogrążonego w chaosie świata. Złe siły chcą go oczywiście zniszczyć - ale od czego my i nasz zmysł budowania? Właściwie mogłem się spodziewać, że tworzenie swojego miasta sprawi mi sporo frajdy - przypomniało mi się, jak dbałem i doglądałem zamku w innej grze, czyli Ni No Kuni II. Oczywiście tam nie było owych klocków, z których stawiamy konstrukcje w recenzowanym tytule, ale mechanizm pewnego "uzależnienia" od śledzenia postępów zauważam taki sam. I co ważne, i o czym wspomniałem na samym początku - czemuś to służyło. Niezależnie od tego, na ile spodoba się Wam historia przedstawiana w Dragon Quest Builders 2, to sam fakt, że jest i że miałem ochotę ową fabułę śledzić, dla mnie przesądził o naprawdę świetnej zabawie.
Do tego jest przepiękna grafika. Bajkowo-kreskówkowa, tylko nieco "klockowa" - a na pewno mocno urokliwa. Chociaż, jeżeli macie "uczulenie" na japońszczyznę, to może stanowić pewien problem. Z drugiej strony, dzięki także możliwości porównywania swoich dzieł do konstrukcji stawianych przez innych graczy, można zauważyć, jak wielkie pokłady kreatywności wyzwala ta gra. Więc może i nie warto się "stresować", że jednak, było nie było, dużo w Dragon Quest Builders 2 z gry jRPG. Oczywiście te słowa kieruję do graczy uprzedzonych do gatunku - bo mam nadzieję, że fanów nie będę musiał długo namawiać. Właściwie, długo się zbierałem do tej recenzji - i długo będę żałował, że nie zagrałem wcześniej. A to gra w swoim gatunku naprawdę godna polecenia.