Od teraz ocaleni wspólnie starają się przetrwać na nowych, nieznanych terenach eksplorując wszystkie niebezpieczne zakamarki nieznanego, potężnego świata. Na naszą ekipę na każdym rogu czają się jednak śmiercionośni wrogowie, a my musimy ją cało i zdrowo wyprowadzić z tej opresji
Gods Will Fall to gra akcji, której wydawcą jest koncern Koch Media. Poczynania naszych bohaterów obserwujemy tu w rzucie izometrycznym. Pierwsze skojarzenie? Tytuł przypomina nieco kultowe Diablo, tyle, że wszelkie tekstury wydają się być bardziej komiksowe, nieco przypominające te z gry Team Fortress. Nasza ekipa to ośmioro dzielnych Celtów, wyposażonych w podstawowy rynsztunek, tak klasyczne, kojarzące się z tymi wojownikami hełmy z rogami, skórzane zbroje, halabardy, długie miecze i topory.
Co ciekawe, gra ma dość specyficzne sterowanie, które mi osobiście nie przypadło do gustu. Otóż od miejscówki do miejscówki poruszamy się całą grupą naszych protagonistów, a w miejscu wyznaczonych zadań sterujemy za to już konkretnymi bohaterami. Samo kierowanie postaciami odbywa się przy pomocy myszki i kilku klawiszy klawiatury i jest ono dość toporne. Cały czas miałem wrażenie, że do końca nie mam kontroli nad drobnymi ruchami moich bohaterów, przez co przechodząc przez wymagające skupienia poziomy musiałem dwa razy bardziej zwracać uwagę na każdy jeden krok, tak, aby nie okazał się on ostatnim i nagle nie spaść w pustą przestrzeń okalającą mapę zabijając przy tym jednego z moich bohaterów.
Gra razi także skromnymi animacjami, ma się również wrażenie, że wiele elementów różnych lokacji zostało skopiowane i żywcem wklejone w kolejnych, napotykanych miejscówkach. Gods Will Fall brakuje też nieco dynamiki, wyprowadzane ataki są dość powolne, zdarzyło mi się także, że nasi wrogowie potrafili zaciąć się o fragmenty mapy, tak jakby zupełnie nie byli w stanie odnaleźć najkrótszej ścieżki do naszej postaci. Może to jedynie choroby wieku dziecięcego tej produkcji i z biegiem czasu na takie problemy już tutaj nie natrafimy? Kto wie.
Żeby nie skupiać się jedynie na tych złych rzeczach, pomówmy także o tych dobrych. To przede wszystkim świetny system skalowania poziomu trudności. Gods Will Fall w umiejętny sposób zmusza nas do pogłówkowania i rozwijania naszych postaci. Praktycznie każda kolejna miejscówka niesie ze sobą nowe wyzwania, wymaga od nas nauki ruchów i ataków naszych wrogów, umiejętnego korzystania z czaru leczenia i opracowywania taktyki na większe skupiska przeciwników. Muszę przyznać, że to jedna z niewielkiej grupy gier, która faktycznie rzuciła mi ostatnio wyzwanie. Duży plus! Ponadto gra ma także w sobie sporo humoru, nie szukajcie tutaj patosu rodem z Path of Exile czy wspomnianego wcześniej Diablo, Gods Will Fall przełamuje ten sztampowy klimat żartem i chwała mu za to!
Na koniec warto też jeszcze wspomnieć tu o fajnie działającym systemie rozwoju postaci, który sprawia, że nasi wojownicy wraz z nabieraniem doświadczenia stają się coraz silniejsi, a wyposażeni w zebrane z wrogów fanty stają się z biegiem czasu dosłownie niepokonani! Ale hej! Nawet na chwilę nie traćcie tutaj czujności, bo podstępny wróg i potężni bogowie skryci w swoich przepastnych dominiach tylko czekają, aby rozbić w pył naszą zgraną i wesołą ekipę dzielnych bohaterów! Celtowie do boju!