Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Asterix & Obelix: Slap Them All!
Asterix & Obelix: Slap Them All!
Seria komiksów o dwóch dzielnych Galach i ich wiosce, która nie poddaje się rzymskim prześladowcom jest jedą z moich ulubionych. Przepięknie narysowana, inteligentnie śmieszna - i w papierowej formie chyba najlepsza. Bo już filmy animowane, a zwłaszcza te aktorskie, cóż... ducha oryginału w mojej ocenie nie oddają. Nie miała też chyba szczęścia ekipa Galów do "egranizacji". Przynajmniej nie pamiętam, aby któraś z nich zapisała się w annałach elektronicznej rozrywki. Czy najnowsze beat'em up Asterix & Obelix: Slap Them All! to zmienia?

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Koch Media Poland
GIERMASZ-Recenzja Asterix & Obelix: Slap Them All!

Beat'up up czyli oczywiście tak zwana "chodzona bijatyka". Klasyk automatów z lat 90-tych - gracz kierował jakimś zabijaką (bądź dwóch graczy w kooperacji na jedym ekranie), fabuła była kontekstowa - dajmy na to: "źli gangsterzy porwali jego dziewczynę i mściciel rusza z odsieczą". "Chodzona" bijatyka, bo schemat rozgrywki był jeden: idziesz zawsze w prawo i eliminujesz kolejne hordy wrogów. Z czasem mocniejszych, na końcu etapu był pojedynek z bossem. I, w skali niemalże "jeden do jednego", ten schemat powiela opisywane Asterix & Obelix: Slap Them All! Czyli, spolszczając tytuł, trzeba ich wszystkich "splaskaczować"...

... co, wyjaśniając niezorientowanym (o ile tacy są), jest możliwe, bo wioska Galów jest niezwyciężona dzięki magicznemu wywarowi siły warzonemu przez druida Panoramiksa. Obelix w młodości wpadł do kotła z eliksirem, więc jego efekt utrzymuje się ciągle, Asterix przed każdą walką musi łyknąć co nieco z zawieszonej przy pasie tykwy. Ulubionym celem "plaskaczowania" są Rzymianie ("ale głupi ci Rzymianie" niezmiennie powtarza poczciwy Obelix), najlepszą potrawą są pieczone dziki a w każdym komiksie naszym bohaterom uda się też zatopić wiosłowo-żaglową łódź piratów. Zazwyczaj wyruszają też w dalekie wyprawy, nawet na kresy Cesarstwa Rzymskiego i dalej.

Formalnie, to wszystko dostaje gracz także w Asterix & Obelix: Slap Them All! Ale i - niestety - tu kłania się też zapatrzenie twórców w klasyczny schemat "chodzonej bijatyki". Czyli owszem, na początek i na zakończenie przygody pojawiają się filmiki (choć sporo w nich statycznych obrazków z komiksów), tak już między misjami mamy krótką "odprawę". Na komiksowym tle kolejne postaci z papierowych odcinków, okienko z tekstem czy "dymkiem". I tyle, żeby wyjaśnić, dlaczego trzeba się będzie przedrzeć przez kolejną planszę pełną wrogów do "splaskaczowania".

Czyli, fabularnie, jest bardzo skromnie. Co prawa, jako fan, widzę doskonale nawiązania do kolejnych komiksów - przykładowo gdy Galowie odwiedzali Hiszpanię, Korsykę, walczyli z Normanami - ale w grze podane jest to w BARDZO skróconej i uproszczonej formie. Szkoda, że produkcja nie jest spolszczona, bo już w samych nazwiskach (taki Ahigieniks) krył się humor w komiksach. Ale rozumiem, że tu przekład musiałby być bardzo staranny i literacki. Zakładam, że wydawca w Polsce musiał się mierzyć z ograniczonym jednak budżetem, bo i gra mimo wszystko raczej niszowa.

Tak jak skromnie jest fabularnie - tak i skromnie jest jeżeli mówimy o samej rozgrywce. Co prawda gra wygląda naprawdę bardzo ładnie, ale gdy trzy czwarte zabawy polega na parciu do przodu i "plaskaczowaniu", to po chwili przestałem zwracać uwagę na jakim tle dzieje się kolejna "rąbanka". Są etapy na statkach - ale te również są tylko tłem. Ze cztery w sumie razy dostaje gracz etapy "biegane" i to wszystko, jeżeli chodzi o urozmaicenie rozgrywki. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gatunkowy wzorzec lat 90-tych też na tym polegał. No ale jednak te kilkanaście lat minęło. Swoją drogą, beat'em up obecnie to raczej nisza niż wiodący gatunek - może to i pokłosie faktu, że za rzadko twórcy tych tytułów pokuszą się o jakieś większe urozmaicenie rozgrywki. Powiedziałbym, że Asterix & Obelix: Slap Them All! jest poprawne jako "chodzona bijatyka", ale zabrakło tu tego "czegoś", iskry talentu i pomysłowości.

Samo "plaskaczowanie" jednakowoż jest całkiem przyjemne. Grafika i animacja w pełni czerpie z komiksów. I jeszcze wyświetlają się te wszystkie dymki z "odgłosami" kolejnych ciosów. Bardzo fajnie to wygląda, tu trailery gry nie kłamią. Można grać w kooperacji, można solo, z przełączaniem Asterixa i Obelixa "w locie". Co przydaje się, gdy jednemu z bohaterów niebezpiecznie spadnie pasek zdrowia. No, może nie zupełnie płynnie. To mnie akurat nieco irytowało, bo pojawieniu się na planszy kolejnego zawodnika towarzyszy zawsze krótka animacja. Fajna, żeby była jasność. Ale gdy on się tam animuje, to jeżeli zmieniasz postać wśród hordy wrogów, w tym czasie możesz "wyłapać" parę strzałów zanim w ogóle będziesz w stanie zareagować. I podmianka przestaje mieć sens.

Prawda też jest taka, że przeszedłem grę głównie Asterixem, wykorzystując de facto dwa, trzy "patenty". Czyli cios podstawowy - i, konieczne wręcz, łapanie wrogów i ciskanie w innych. Można też z nich zrobić "karuzelę", roztrącając wszystkich na boki. Przydawał się też "obalający" bieg z jednej strony planszy na drugą. Ale podstawą było łapanie i ciskanie. Bo wrogów na ekranie momentami jest tak dużo, że robi się z tego niemalże "musou". Doprawdy, nie raz nawet nie widziałem mojego bohatera w gąszczu przeciwników. Niestety, zbyt szybko ich modele stały się powtarzalne, tak na marginesie. Zapomnijcie też o epickich pojedynkach z bossami, na których trzeba znaleźć jakiś patent. Nie - delikwent ma pasek zdrowia, bijemy go aż do wyzerowania punktów życia. Tyle. Jak dobrze się "zasadzimy", to boss nie zdoła nawet wyprowadzić jakiejkolwiek akcji. Wiecie, całkiem niedawno grałem w produkcje, w których bossa musiałem się nauczyć: jakie ma ataki, jak ich unikać, walka miała fazy... W Asterix & Obelix: Slap Them All! niczego takiego nie uświadczycie.

Problem z Asterix & Obelix: Slap Them All! jest taki, że chociaż sama walka bywa całkiem przyjemna, to oprócz niej właściwie nic więcej w tej grze nie ma. Zastanowiłem się także, jak testowana była ta produkcja przed premierą. Chodzi mi o dziwne skoki w trudności zabawy. Generalnie, zasada uczy, że im dalej, tym rozgrywka powinna stawiać większe wymagania. A tu reguły nie było. Zdarzały się etapy w których naprawdę trzeba było się "namachać", żeby chwilę później zaliczyć "spacerek". Po czym, znowu istny atak klonów w ilościach hurtowych. Po czym znowu relaks... A całość na poziomie trudności "medium" przeszedłem sam w niespełna 5 godzin. Zakładam oczywiście, że zabawa w kooperacji może dać więcej frajdy, ale, cóż, wydaje mi się, że twórcy nie wykorzystali potencjału, jaki drzemie w Asterix & Obelix: Slap Them All! Śliczna grafika i udane animacje to jednak trochę za mało. Nie powiem, "plaskaczowało" się przyjemnie - ale gdy patrzę na premierową cenę, to za te pieniądze można kupić mnóstwo innych, a bardzo wysoko ocenianych gier.

Z drugiej strony, w gatunku beat'em up nie dzieje się spektakularnie wiele. Więc, w jakiejś promocji, miłośnicy "chodzonych bijatyk" mogą się Asterix & Obelix: Slap Them All! zainteresować.

Ocena: 6/10
 

Zobacz także

2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Squirrel with a Gun [PlayStation 5] Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X] King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Dagon: Complete Edition [PlayStation 5] Chyba po raz pierwszy nie wystawię na koniec oceny, gdyż Dagon: Complete Edition nie jest grą, a narracyjną opowieścią. Twórcy z polskiego studia Bit Golem… » więcej 2024-11-02, godz. 07:00 Nikoderiko: The Magical World [PlayStation 5] Sympatyczny, fajnie animowany antropomorficzny lew (i jego kumpela, można grać we dwójkę na jednym ekranie) przemierza kolejne, bardzo ładnie wyrysowane… » więcej 2024-10-31, godz. 10:25 Undisputed [Xbox Series X] Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził… » więcej 2024-10-21, godz. 18:26 Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X] Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio… » więcej
12345