Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Hogwarts Legacy
Hogwarts Legacy
Nie jestem wielkim fanem Harry'ego Pottera, choć wszystkie filmy widziałem, za to książki ominąłem szerokim łukiem. Znam postaci, uniwersum, ale nie wytatuowałem sobie herbu Gryffindoru na czole i nie rzucam z rękawa nazwami czarów. Dla mnie to filmy, jak setki innych z gatunku fantasy. Za to gra Hogwarts Legacy zaintrygowała mnie dość szybko. Otwarty świat, nawalanie magią, latanie na miotle, warzenie eliksirów, uprawa roślin, hodowanie zwierzątek, zagadki logiczne, mnóstwo zadań pobocznych i wielki, przepiękny, bogaty świat. Zapraszam do poznania Dziedzictwa Hogwartu, mocnego kandydata do gry tego roku.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.

Dziedzictwo Hogwartu to trzecioosobowa gra RPG akcji, oczywiście osadzona w znanym uniwersum Harry’ego Pottera, gdzie wcielamy się w ucznia lub uczennicę słynnej szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie. Na początku stworzyłem groźnie wyglądającego ucznia i ruszyłem w długą XIX-wieczną przygodę. I to jaką! Już na początek zderzyłem się ze starożytną magią, dowiedziałem się, że gobliny i czarnoksiężnicy zawiązali przymierze, a w środku tego wszystkiego jestem ja. Potem było tylko lepiej i lepiej.

Istotne jest to, że twórcy umieścili wydarzenia z gry na wiele lat przed tymi znanymi z książek czy filmów, więc osoba nieznająca uniwersum, nie będzie miała żadnych problemów. Po początkowych zawirowaniach wylądowałem w wielkiej sali, gdzie dokonałem wyboru jednego z czterech domów w Szkole Magii i Czarodziejstwa. W moim przypadku padło na Gryffindor, choć każdy może wybrać według własnego uznania. Następnego dnia odwiedziłem pokój wspólny i onieśmielony wkroczyłem ma korytarze Hogwartu. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, jak gigantyczny to obiekt. Wielopoziomowy, z masą schodów, zakamarków, dedykowanych części budynku, skrywający setki sekretów i oferujący mnóstwo pobocznych aktywności. I wierzcie mi, jest tego od groma. A nawet więcej.

Odniosłem wrażenie, że fabuła jest tu dodatkiem. Co prawda mocno pchającym historię do przodu, pozwalającym rozwinąć postać, nauczyć się nowych czarów, poznać uczniów i profesorów, czy pozwiedzać otaczający mnie świat. I to właśnie cała kraina robi kolejne piorunujące wrażenie. Sam Hogwart jest olbrzymi, a do tego dochodzi miasteczko czarodziejów Hogsmead, masa małych wiosek, ruiny zamków, rzeki, jeziora, niebezpieczny Zakazany Las, bagna... ogrom świata przytłacza, ale nigdy się nie nudzi. Odkrywałem skarby, uwalniałem uwięzione przez kłusowników zwierzęta, rozwiązywałem liczne zagadki logiczne, latając na miotle rozbijałem balony, szukałem potrzebnych do warzenia eliksirów roślin, włamywałem się do licznych domów, odnajdywałem tajemnicze kule księżyca... Aktywności i zbieractwa jest tu na kilkadziesiąt godzin i co przerażające, nigdy się nie nudzi. A to i tak tylko część gry.

Wracając do szkoły magii i czarodziejstwa w Hogwarcie, to tu początkowo spędziłem mnóstwo czasu. Błądziłem po korytarzach szukając sekretów, ukrytych stron opisujących obiekty, rozwiązywałem zagadki matematyczne, pomagałem uczniom w kilkudziesięciu misjach pobocznych czy uczęszczałem na lekcje. Zajęcia to nie nudne łajby z budy, a pchające fabułę przygody, które najczęściej kończyły się nagrodą - nauką nowego zaklęcia, czy nową częścią stroju bohatera. W przerwach - prócz odkrywania kolejnych zakamarków Hogwartu, ścigałem się na miotle i grałem w przesuwanie kul używając odpowiedniego zaklęcia. Po prostu szkolne życia w krainie magii.

Jak już jestem przy czarach, to muszę powiedzieć, że system ich używania i przypisywania jest idealny. Magiczne zaklęcia dzielą się na kilka rodzajów, m.in. ofensywne, do przemieszczania przedmiotów, budowania czy czarna magia. Używanie ich oraz zarządzanie jest intuicyjne, mimo ich sporej liczby. Jedyną denerwującą rzeczą jest czar odkrywania, którego trzeba używać, by na mapie odkrywały się ukryte miejscówki i rzeczy. Wygląda to tak, że przechadzając się po Hogwarcie trzeba co kilkanaście kroków rzucać zaklęcie, bo banalnie prosto jest coś przeoczyć. I tak przez całą grę. Idziesz, rzucasz czar, idziesz, rzucasz czar. Po czasie się przyzwyczaiłem, bo w końcu eksploracja to tutaj trzon zabawy.

Skupy się na magii ofensywnej i walce. Czar podstawowy to banał przy tym, co miałem do dyspozycji. Przeciwnicy płonęli, byli przeze mnie zamrażani, lewitowali, rzucałem nimi jak zabawkami, a przy użyciu starożytnej magii robiłem im prawdziwą krzywdę. Podobnie jak potężna czarna magia, ale to zostawię Wam do odkrycia. W walce pomocne są eliksiry dające czasowe bonusy, jak kamienna skóra, szybkie ładowanie magii, niewidzialność itd. oraz agresywne rośliny. Nie ma to jak poszczuć przeciwnika np. gryzącą kapustą. Walka jest dynamiczna i na późniejszym etapie gry była bardzo krótka. Pająki, wilki, czy stwory wodne podały po 2-3 strzałach, podobnie jak gobliny oraz czarnoksiężnicy. Jedynie wielkie trolle i pewne postaci których nie wymienię potrafiły zaleźć mi za skórę, ale finalnie nie miały szans. System obrony i magicznej kontry daje dużą przewagę, ale mimo to walka jest fascynująca.

W pewnych momentach gry dochodzą po kolei możliwości warzenia eliksirów, uprawiania potrzebnych ziół i roślin czy nawet hodowania i rozmnażania magicznych stworzeń. Zwierzątka są miłe, przyjazne - jeśli się o nie dba, a odwdzięczają się materiałami potrzebnymi do ulepszania ubrań. Zmieniających statystyki ciuchów jest tu od groma - w końcu to RPG, ale liczy się tylko atak, obrona i wspomagacze. Przy użyciu magicznego krosna można odzież jeszcze ulepszyć, by stać się potężnym czarodziejem siejącym popłoch w szeregach wrogów.

Ważnym elementem Dziedzictwa Hogwartu jest eksploracja i zbieractwo. Rzeczy do okrycia jest kilkaset, a kolekcjonując je zalicza się wyzwania, za które są oczywiście nagrody. Większość robiłem niejako z automatu - pokonaj X pająków, unieś na 5 sekund przeciwnika, znajdź kilkanaście kluczy, uratuj 10 zwierząt, odkryj 150 ukrytych stron itd. itp. Dobrze, że jest opcja szybkiej podróży, bo bez niej gra by się strasznie dłużyła. Mimo to, bo mapa jest olbrzymia, kilkadziesiąt godzin strzeli dość szybko.

Bawiłem się na konsoli i przyznaję, że gra wygląda rewelacyjnie. Za dnia świeci piękne słońce, widać wszystko po horyzont, a w nocy liczne latarnie i ogniska dają piękny efekt rozświetlenia mroku. Pokoje w Hogwarcie są zawalone detalami i nawet wyglądające przy nich dość pusto korytarze szkoły są różnorodne, pełne ozdób, szkolnych pamiątek i ruchomych, czasami gadających obrazów na ścianach. Świat tu żyje, ludzie chodzą po wioskach, wrogowie przemieszczają się, masa tu bujnej roślinności, no dzieje się. Całość wygląda świetnie i podczas mojej bardzo długiej zabawy nie miałem żadnego błędu.

Dziedzictwo Hogwartu jest ogromne, choć podobno da się ukończyć grę w 30 godzin. Mi nie wyszło, bo ogrom czasu spędziłem na zwiedzaniu, szukaniu wszystkich rzeczy do znalezienia czy ukończenia ponad stu zadań pobocznych. Jest to produkcja rewelacyjna, zapewniająca gigantyczną ilość zabawy, ze świetnym scenariuszem, gdzie każda misja - nawet dodatkowa i nieobowiązkowa - ma ciekawie napisaną historię i wyróżnia się od kolejnych. Nawet jeśli nie jest się fanem Harry'ego Pottera, warto zagrać, bo tytuł ten oferuje tak wiele.

Ocena: 9.5/10
 

Zobacz także

2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Squirrel with a Gun [PlayStation 5] Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X] King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Dagon: Complete Edition [PlayStation 5] Chyba po raz pierwszy nie wystawię na koniec oceny, gdyż Dagon: Complete Edition nie jest grą, a narracyjną opowieścią. Twórcy z polskiego studia Bit Golem… » więcej 2024-11-02, godz. 07:00 Nikoderiko: The Magical World [PlayStation 5] Sympatyczny, fajnie animowany antropomorficzny lew (i jego kumpela, można grać we dwójkę na jednym ekranie) przemierza kolejne, bardzo ładnie wyrysowane… » więcej 2024-10-31, godz. 10:25 Undisputed [Xbox Series X] Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził… » więcej 2024-10-21, godz. 18:26 Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X] Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio… » więcej
12345