Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Detective Pikachu Returns
Detective Pikachu Returns
Ta gra powinna być po polsku! To była pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, gdy tylko odpaliłem Detective Pikachu Returns - a i towarzyszyła mi właściwie przez całą rozgrywkę. Piszę o tym już na wstępie, żeby zasygnalizować nawet puentę tej recenzji i ocenę, która na pewno byłaby wyższa, gdyby - było nie było - gra adresowana raczej do młodszego odbiorcy miała polskie napisy. Bo Detective Pikachu Returns jest tak proste, że jeżeli miałbym rekomendować je starszym graczom, to chyba tylko wielkim fanom Pokémonów.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Detective Pikachu Returns

W ogóle dziwna to będzie recenzja: bo już za chwilę poczytacie trochę mojego marudzenia, po czym nie będę miał wyjścia, jak skwitować to stwierdzeniem, że "przecież naprawdę dobrze się bawiłem". Naturalnie, biorąc poprawkę na docelowego odbiorcę. Który to zresztą wspomnianych, za moment wymienionych wad, raczej nawet nie zauważy.

No to jedziemy z tym Detective Pikachu Returns! Po pierwsze: oprawa graficzna. Cóż, lokacje są małe, korytarzowe, a jeszcze co chwila wyświetlał mi się ekran ładowania. Długo to nie trwało, ale - umówmy się - taka Zelda z wielkim, otwartym światem "śmiga" bez większych problemów na stosunkowo słabym na obecne czasy technologicznie Switchu. A tu przechodzę z piętra na piętro jakiegoś budynku - i cyk, doczytywanie danych. Dodajmy do tego, że o ile jestem w stanie zrozumieć lekkie "chrupnięcia" animacji we wspomnianych przygodach Linka, tak kompletnie nie rozumiem takich syuacji w Detective Pikachu Returns. Ok, zdarzało się to incydentalne, ale jednak.

Przy czym, warto zaznaczyć, że dla dziecka problemem to raczej nie będzie, bo lokacje są schludnie, kolorowe, a modele postaci są w tym słodko-pokemonowym stylu. Czyli dla młodszej młodzieży w sam raz.

A co z rozgrywką? Cóż, tu wypada zaznaczyć, że nie grałem w pierwszą część, ani też nie oglądałem filmu. Z tego, co czytałem, mechanizmy właściwie się nie zmieniły w stosunku do poprzedniczki. I gdy przed chwilą marudziłem nieco na wielkość lokacji, to ostatecznie (sam sobie zaprzeczę, heh), przecież aż tak wielkiego znaczenia to nie ma, bo w Detective Pikachu Returns to głównie gadamy, gadamy, gadamy - i jeszcze gadamy. Być może teraz wyjaśniło się, dlaczego tak natrętnie kołatała mi się myśl o polskiej wersji językowej. Czy też, dlaczego Detective Pikachu Returns jej nie ma. I jak bardzo - w mojej ocenie - jest to problemem na naszym rynku. Skoro prowadzenie różnych śledztw, gdy w końcu jesteśmy Detektywem Pikachu, sprowadza się głównie do wyświetlenia mnóstwa okienek dialogowych - skoro analiza dowodów to kolejne teksty do przeczytania - a gra jest dedykowana młodszemu odbiorcy... No właśnie, o ile wasz ośmio, dziewięcio, dziesięcio-latek (bo to chyba ta grupa), nie jest już dobry w "lengłydżu", to do zabawa będzie możliwa tylko asyście rodzica nieźle władającego językiem z Wysp Brytyjskich (tudzież francuskim czy innym hiszpańskim, bo kilka innych opcji językowych jest).

Dlaczego oceniam, że Detective Pikachu Returns jest grą przede wszystkim dla młodszej młodzieży? Cóż, ta produkcja, w której nie ma jak przegrać. Gra prowadzi nas "za rączkę", przykładowo, gdy oglądamy miejsce przestępstwa, oczywiście z punktami do interakcji - to zapewniam, że nie ma opcji przegapienia czegoś. Zwyczajnie usłyszymy komunikat w stylu "chyba jeszcze nie zbadaliśmy wszystkiego" i już. Podobnie, gdy prowadzimy "dedukcję" na podstawie zebranych dowodów i świadectw z zeznań, nawet w przypadku pomyłki, kary nie ma żadnej. Ot, klikniemy w inną opcję i będzie dobrze.

Aha - fabularnie nasz ludzki bohater jako jedyny rozumie mowę Pikachu. A o ile dobrze pamiętam z seriali oglądanych też przez moje dzieci, żółty stworek zawsze cienko piszczał swoje "pika pika" - a tu mówi basowym głosem dorosłego, poważnego detektywa. Który bardzo, ale to bardzo lubi kawę. Wydało mi się to nieco zabawne. I, sygnalizowałem, że takie stwierdzenie padnie, ostatecznie dobrze się bawiłem. Na pełnym relaksie, przede wszystkim. Chociaż, gdybym gry do recenzji nie dostał, skoro nie załapałem się na "poke-manię" i do tego popkulturowego fenomenu mam zdystansowany i neutralny stosunek - to nie sądzę, abym w ogóle rozważał kupno tej produkcji. Z drugiej strony, mnóstwo dorosłych lubi kolekcjonować, więc i - z założeniem, że dostanie się grę lekką, łatwą i przyjemną - można takim osobom Detective Pikachu Returns nawet polecić.

Ale: jednak docelową grupą jest młodzież. I gdyby była wersja polska, to wahałbym się nad postawieniem nawet "ósemki". Bo gry dla dzieci to dosyć specyficzna kategoria - a i zbyt często takie produkcje robione są po najmniejszej linii oporu. A o Detective Pikachu Returns absolutnie nic takiego nie można powiedzieć. Gdyby były polskie napisy, doceniłbym, że to dopracowana produkcja dla młodszych. Bo taka jest. Ale ostatecznie jest "siódemka" - chyba, że macie te kilka, kilkanaście godzin, aby z młodzieżą siedzieć i tłumaczyć dialogi i inne teksty. W sumie, to może być przyjemna, rodzinna lekcja angielskiego (czy innego języka, który tam jest). Detective Pikachu Returns to fajna gra dla dzieci. Dla dorosłych tylko w przypadku, jeżeli lubicie opowieści o świecie, gdzie ludzie i pokémony żyją długo i szczęśliwie - o ile oczywiście, rozwiązując śledztwa i rozplątując pewną intrygę, do tego szczęścia się przyczynicie.

Ocena: 7/10 [bo nie ma języka polskiego, a to gra dla dzieci, w której jest dużo tekstu]
 

Zobacz także

2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Squirrel with a Gun [PlayStation 5] Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X] King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Dagon: Complete Edition [PlayStation 5] Chyba po raz pierwszy nie wystawię na koniec oceny, gdyż Dagon: Complete Edition nie jest grą, a narracyjną opowieścią. Twórcy z polskiego studia Bit Golem… » więcej 2024-11-02, godz. 07:00 Nikoderiko: The Magical World [PlayStation 5] Sympatyczny, fajnie animowany antropomorficzny lew (i jego kumpela, można grać we dwójkę na jednym ekranie) przemierza kolejne, bardzo ładnie wyrysowane… » więcej 2024-10-31, godz. 10:25 Undisputed [Xbox Series X] Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził… » więcej 2024-10-21, godz. 18:26 Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X] Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio… » więcej
12345