Tak się złożyło, będzie dużo o wszelkiej maści stworach i zombiakach, z którymi będziemy się bić w postapokaliptycznym mieście, będziemy im uciekać w kreskówkowym świecie, ale również postrzelamy do nich z broni palnej oraz postrzelamy do... mgły.
Zaczniemy od długo wyczekiwanej kolejnej części polskiego hitu. Dying Light: The Beast na początku miał być tylko dodatkiem, a rozrósł się do rozmiarów nowej gry, którą ograł Jarek Gowin.
To, że coś jest animowane, nie znaczy, że nie może być straszne. Ela Bielecka sprawdziła Gloomy Eyes, w którym bohaterowie – i może trochę strach – mają wielkie oczy.
Do premiery Call of Duty: Black Ops 7 jeszcze trochę czasu, twórcy jednak wypuścili dostęp do wersji beta. Wrażeniami z pierwszego strzelania podzieli się Kacper Narodzonek.
Zaczniemy od długo wyczekiwanej kolejnej części polskiego hitu. Dying Light: The Beast na początku miał być tylko dodatkiem, a rozrósł się do rozmiarów nowej gry, którą ograł Jarek Gowin.
To, że coś jest animowane, nie znaczy, że nie może być straszne. Ela Bielecka sprawdziła Gloomy Eyes, w którym bohaterowie – i może trochę strach – mają wielkie oczy.
Do premiery Call of Duty: Black Ops 7 jeszcze trochę czasu, twórcy jednak wypuścili dostęp do wersji beta. Wrażeniami z pierwszego strzelania podzieli się Kacper Narodzonek.
Lubimy gry artystycznie, nietypowe, oryginalne. I takie jest pixelartowe Dreams of Another, gdzie strzelamy do mgły odkrywając oniryczne lokacje.


Radio Szczecin