Zapowiedź tej gry, a później pierwsze screeny, fanów tej serii slasherów doprowadziły po prostu do białej gorączki: co to za ciemnowłosy Dante o wyglądzie emo!? - grzały się fora internetowe. Do tego wszystkiego, Capcom zamiast japońskich studiów, zaprosił do współpracy angielski zespół Ninja Theory - po prostu pełna obraza majestatu. Tymczasem my w Giermaszu całe zamieszanie obserwowaliśmy ze spokojem, bo we wcześniejsze odsłony serii nie graliśmy (wiemy, faux pas, ale przecież nie da się zagrać w absolutnie wszystko!), a do tego jesteśmy fanami Ninja Theory, autorów fantastycznego Heavenly Sword. Po prostu czekaliśmy na świetnego slashera - i się doczekaliśmy, naszym zdaniem przy DmC: Devil May Cry także fani serii będą się bardzo dobrze bawić. Dlaczego, słuchajcie recenzji Giermaszu. Grę dostaliśmy od Cenega Polska.