Rozmowy rządu ze związkami zawodowymi nauczycieli zostały zawieszone do wtorku. Mają rozpocząć się o 8 rano. Wicepremier Beata Szydło, która prowadzi negocjacje ze strony rządowej powiedziała, że związkowcy zaakceptowali cztery z pięciu propozycji. Dalszych negocjacji wymaga kwestia wzrostu wynagrodzeń.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył, że na razie nie ma przesłanek do wstrzymania decyzji o strajku. Dodał, że rezultat wtorkowych negocjacji będzie zależał od strony rządowej.
Rząd proponuje przyspieszenie planowanej trzeciej transzy podwyżek ze stycznia na wrzesień, "dodatek na start" dla nauczycieli stażystów, skrócenie ich stażu i przyspieszenie możliwości awansu, zmiany w sposobie oceniania nauczycieli, a także określenie minimalnej stawki dodatku za wychowawstwo. Zdaniem ZNP - to powtórka tego, co nauczyciele odrzucili na początku roku.
ZNP wspierany przez Forum Związków Zawodowych zapowiada, że jeśli nie dostanie 1 tys. złotych podwyżki, to za tydzień rozpocznie bezterminowy strajk, który zbiegnie się w czasie z egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasisty. Według ZNP do strajku chce się przyłączyć prawie 80 procent szkół, według ministerstwa edukacji jest to niespełna 60 procent.
Rząd zapewnia, że egzaminy się odbędą i wszystko jest już zaplanowane. Przedstawiciele rządu przypominają, że od roku trwają systematyczne podwyżki w oświacie, a od kwietnia 2018 do września 2019 roku nauczycielska pensja wzrośnie o 16 procent.
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz oświadczył, że na razie nie ma przesłanek do wstrzymania decyzji o strajku. Dodał, że rezultat wtorkowych negocjacji będzie zależał od strony rządowej.
Rząd proponuje przyspieszenie planowanej trzeciej transzy podwyżek ze stycznia na wrzesień, "dodatek na start" dla nauczycieli stażystów, skrócenie ich stażu i przyspieszenie możliwości awansu, zmiany w sposobie oceniania nauczycieli, a także określenie minimalnej stawki dodatku za wychowawstwo. Zdaniem ZNP - to powtórka tego, co nauczyciele odrzucili na początku roku.
ZNP wspierany przez Forum Związków Zawodowych zapowiada, że jeśli nie dostanie 1 tys. złotych podwyżki, to za tydzień rozpocznie bezterminowy strajk, który zbiegnie się w czasie z egzaminami gimnazjalnymi i ósmoklasisty. Według ZNP do strajku chce się przyłączyć prawie 80 procent szkół, według ministerstwa edukacji jest to niespełna 60 procent.
Rząd zapewnia, że egzaminy się odbędą i wszystko jest już zaplanowane. Przedstawiciele rządu przypominają, że od roku trwają systematyczne podwyżki w oświacie, a od kwietnia 2018 do września 2019 roku nauczycielska pensja wzrośnie o 16 procent.