Szczeciński fotograf Marek Czasnojć wydał album o pracy rybaków dalekomorskich i wielkiej flocie, jaka kiedyś łowiła pod polską banderą.
Czasnojć od lat specjalizuje się w fotografii morskiej. Sam był rybakiem i na pokładzie zaczął robić zdjęcia. Album nazwał "Pożegnanie z morzem", bo jak tłumaczy, czasy "Gryfa" czy "Dalmoru" już nie wrócą.
- Wszystko to, co jest sfotografowane to historia, która już nie wróci. Nie ma nic. Mamy jakąś tam flotę bałtycką, łowimy chude dorsze, ale to już nie jest to samo, co było - mówi fotografik.
W albumie Marka Czasnojcia ostatecznie znalazło się ponad 300 fotografii rybaków i ich pracy, a także statków. Najstarsze zdjęcie pochodzi z lat 50., a najnowsze z 80. Jest tam także indeks całej polskiej floty dalekomorskiej.
- Wszystko to, co jest sfotografowane to historia, która już nie wróci. Nie ma nic. Mamy jakąś tam flotę bałtycką, łowimy chude dorsze, ale to już nie jest to samo, co było - mówi fotografik.
W albumie Marka Czasnojcia ostatecznie znalazło się ponad 300 fotografii rybaków i ich pracy, a także statków. Najstarsze zdjęcie pochodzi z lat 50., a najnowsze z 80. Jest tam także indeks całej polskiej floty dalekomorskiej.