Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Separatyści, którzy domagają się przyłączenia wschodnich obwodów Ukrainy do Rosji uaktywnili się po tym, jak władzę na Ukrainie przejęła proeuropejska opozycja. Fot. Łukszasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Separatyści, którzy domagają się przyłączenia wschodnich obwodów Ukrainy do Rosji uaktywnili się po tym, jak władzę na Ukrainie przejęła proeuropejska opozycja. Fot. Łukszasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Uwolnieni obserwatorzy OBWE wieczorem wylądują w Berlinie. Przez ponad tydzień w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy przetrzymywali ich prorosyjscy separatyści.
- Zostaliśmy zatrzymani przed Słowiańskiem. Nikt się tego nie spodziewał, bo wszystkie checkpointy, które przekraczaliśmy były otwarte. Spokojnie można było wjeżdżać, aż do momentu, kiedy zatrzymaliśmy się przed Słowiańskiem. W tym momencie nadjechał patrol. Powiedzieli do nas: spokojnie, nic wam się nie stanie - mówił w rozmowie z TVN24 jeden z obserwatorów major Krzysztof Kobielski.

Obserwatorzy nie mieli dostępu do telewizji czy internetu. Major nie chciał komentować medialnych informacji, że byli przetrzymywani w piwnicy i mieli skrępowane ręce. Odniósł się za to do słów szefa bojowników, który oświadczył, że obserwatorzy są jego gośćmi.

- Trudno mówić o byciu gościem, gdy cały czas byliśmy pilnowani przez ludzi z bronią w ręku, obok chodzili uzbrojeni ludzie - opowiadał.

Bojownicy uprowadzili kilkanaście osób, m.in. Polaka, kilku Niemców, Czecha, Szweda i Duńczyka, uznali, że porwani są "natowskimi szpiegami". W sobotę uwolnili zakładników. Nikomu nic się nie stało.

Separatyści, którzy domagają się przyłączenia wschodnich obwodów Ukrainy do Rosji uaktywnili się po tym, jak władzę na Ukrainie przejęła proeuropejska opozycja.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty