Nie ma podstaw do unieważnienia wyborów - tak mówił prezydent Bronisław Komorowski po poniedziałkowym spotkaniu z konstytucjonalistami w Belwederze.
Na oficjalne ogłoszenie wyników wyborów samorządowych trzeba było czekać prawie tydzień, bo zawiódł system informatyczny do liczenia głosów. Jak podkreślił prezydent, najważniejsze jest jednak to, że w końcu je poznaliśmy.
Nie licząc drugiej tury wyborów, kolejne głosowanie czeka nas w maju. Wtedy będziemy wybierać prezydenta Polski. Jak zaznaczył Bronisław Komorowski, do tego czasu Kodeks wyborczy na pewno się nie zmieni.
- Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zabrania wprowadzania zmian w Kodeksie wyborczym czy innych ustawach regulujących sposób przeprowadzania wyborów w terminie krótszym niż sześć miesięcy od daty wyborów - tłumaczył prezydent.
W związku z zamieszaniem związanym z organizacją wyborów samorządowych, dziewięcioro sędziów Państwowej Komisji Wyborczej podało się do dymisji.
Według opozycji, wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich są niewiarygodne. Procentowo wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, jednak najwięcej mandatów w sejmikach zdobyła Platforma Obywatelska.
Materiał: TVN24/x-news
Nie licząc drugiej tury wyborów, kolejne głosowanie czeka nas w maju. Wtedy będziemy wybierać prezydenta Polski. Jak zaznaczył Bronisław Komorowski, do tego czasu Kodeks wyborczy na pewno się nie zmieni.
- Jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który zabrania wprowadzania zmian w Kodeksie wyborczym czy innych ustawach regulujących sposób przeprowadzania wyborów w terminie krótszym niż sześć miesięcy od daty wyborów - tłumaczył prezydent.
W związku z zamieszaniem związanym z organizacją wyborów samorządowych, dziewięcioro sędziów Państwowej Komisji Wyborczej podało się do dymisji.
Według opozycji, wyniki wyborów do sejmików wojewódzkich są niewiarygodne. Procentowo wygrało je Prawo i Sprawiedliwość, jednak najwięcej mandatów w sejmikach zdobyła Platforma Obywatelska.
Materiał: TVN24/x-news