Organizatorzy i uczestnicy środowej manifestacji zapowiadają paraliż stolicy. To eskalacja protestów, które trwają od kilkunastu dni w całym kraju.
Rolnicy domagają się m.in. dopłat dla właścicieli gospodarstw, którzy nie mogą sprzedać swoich produktów z powodu rosyjskiego embarga, a także wypłaty rekompensat za szkody wyrządzone przez dziką zwierzynę. Chcą też dymisji szefa resortu rolnictwa - Marka Sawickiego.
Do protestu w stolicy na razie nie przyłączyli się rolnicy z Zachodniopomorskiego, choć formalnie go popierają. Ciągniki z naszego województwa na ulice Warszawy wyjadą prawdopodobnie w poniedziałek.