Rolnicy wraz ze związkowcami z Solidarności protestują w Warszawie przed kancelarią premiera. Jak twierdzą, porozumienie ze stroną rządzącą zakończyłoby manifestacje.
Sławomir Izdebski, szef rolniczego OPZZ mówi, że jeżeli nie uda się nic ustalić, to w Warszawie stanie miasteczko namiotowe. Rolnicy nie mają na nie zgody, ale według Izdebskiego nie jest ona konieczna.
- Forma protestu może być różna. W niektórych regionach kraju rolnicy kładą brony, w niektórych chodzą po pasach. Jeżeli pani premier twierdzi, że nie ma pozwolenia, to ja się bardzo cieszę. Podpisze z nami porozumienie i nie będziemy stawiać żadnego miasteczka - stwierdził Izdebski.
Szef rolniczego OPZZ poinformował, że jest postęp w rozmowach z rządem, ale rolnicy nie wyjadą z Warszawy. Sławomir Izdebski jest po spotkaniu z wiceministrem rolnictwa Kazimierzem Plocke w sprawie odszkodowań za straty spowodowane przez dziki.
W proteście bierze też udział kilkaset rolników z Zachodniopomorskiego.
TVN24/x-news