Prezydent Bronisław Komorowski odrzucił propozycję PiS dopisania kolejnych pytań do wrześniowego referendum. Jak powiedział podczas briefingu, "trzeba się traktować poważnie".
- Można się dopisać do szkolnej wycieczki albo do pamiętnika. Jak ktoś ma ochotę, to niech się dopisuje. Zachęcam do korzystania z posiadanych uprawnień. Ja skorzystałem z uprawnień prezydenta i zgodnie z przepisami prawa wystąpiłem o zgodę do Senatu na referendum z konkretnymi pytaniami. One zostały przyjęte przez Senat - odpowiadał prezydent Komorowski.
Jak zaznaczył, także posłowie mogą skorzystać ze swoich uprawnień. - Zwykła inicjatywa poselska, zwykła większość może oznaczać, że referendum jest rozpisane w wyniku decyzji Sejmu - podkreślił Komorowski.
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło poinformowała w środę, że do prezydenta Komorowskiego został skierowany wniosek o rozszerzenie referendum, które ma się odbyć 6 września, o trzy kolejne pytania: w sprawie wieku emerytalnego, przyszłości Lasów Państwowych i obowiązku szkolnego sześciolatków. Pod wnioskiem podpisał się także szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.
Jak zaznaczył, także posłowie mogą skorzystać ze swoich uprawnień. - Zwykła inicjatywa poselska, zwykła większość może oznaczać, że referendum jest rozpisane w wyniku decyzji Sejmu - podkreślił Komorowski.
Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło poinformowała w środę, że do prezydenta Komorowskiego został skierowany wniosek o rozszerzenie referendum, które ma się odbyć 6 września, o trzy kolejne pytania: w sprawie wieku emerytalnego, przyszłości Lasów Państwowych i obowiązku szkolnego sześciolatków. Pod wnioskiem podpisał się także szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.