Szef MSWiA stwierdził, że trzeba w końcu nazwać rzeczy po imieniu i wyciągnąć wnioski.
W czwartkowy wieczór Tunezyjczyk z francuskim paszportem wjechał rozpędzoną ciężarówką w tłum ludzi. Przez 2 kilometry jechał zygzakiem, by zabić jak najwięcej osób. Zginęły minimum 84 osoby. Prezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże Christian Estrosi stwierdził, że zabitych zostało co najmniej dziesięcioro dzieci.
Według ministra Błaszczaka czwartkowy i poprzednie ataki są wynikiem poprawności politycznej.
- Jakie wniosku zostały wyciągnięte po zamachach terrorystycznych w Paryżu? Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach w różne kolory, rozpłakała się pani Federica Mogherini, unijny komisarz do spraw międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja na to, co się wydarzyło w Paryżu, później w Brukseli? Moim zdaniem nie - podkreślił szef polskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji.
Mariusz Błaszczak zapewnił, ze służby nie informują o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce. Dodał, że przygotowania do Światowych Dni Młodzieży idą zgodnie z planem.
Według ministra Błaszczaka czwartkowy i poprzednie ataki są wynikiem poprawności politycznej.
- Jakie wniosku zostały wyciągnięte po zamachach terrorystycznych w Paryżu? Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach w różne kolory, rozpłakała się pani Federica Mogherini, unijny komisarz do spraw międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja na to, co się wydarzyło w Paryżu, później w Brukseli? Moim zdaniem nie - podkreślił szef polskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji.
Mariusz Błaszczak zapewnił, ze służby nie informują o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce. Dodał, że przygotowania do Światowych Dni Młodzieży idą zgodnie z planem.