Poniedziałkowe protesty to akcja Związku Nauczycielstwa Polskiego, a nie Komitetu Obrony Demokracji - tak szef ZNP Sławomir Broniarz zareagował na słowa minister edukacji narodowej.
Szef związku domaga się od minister przeprosin i sprostowania - za pośrednictwem PAP - "nieprawdziwych informacji przekazanych dziennikarzom". Jak zaznaczył w oświadczeniu - nieprawdziwe jest łączenie ich organizacji z KOD-em.
Pikiety ZNP odbędą się w poniedziałek w 16 miastach przed Urzędami Wojewódzkimi.
Uczestnicy manifestacji sprzeciwiają się likwidacji gimnazjów. Według nich reforma oznacza chaos organizacyjny i zwolnienia wśród nauczycieli. Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprzecza i twierdzi, że samorządy będą miały czas, aby przygotować się do zmian, bo gimnazja mają być wygaszane stopniowo od września 2017.