Kandydaci na prezydenta USA swoją kampanię intensywnie prowadzili we wtorek na Florydzie. Donald Trump jest tu od kilku dni, a w okolice Miami przyleciała też Hillary Clinton.
Tradycyjnie już podczas przemówień kandydatów doszło do obustronnych ataków. Clinton na wiecu pod Miami podkreśliła, że jej oponent podważa podstawy amerykańskiej demokracji. - Donald Trump kwestionuje wszystko, co jest najważniejsze dla tego kraju, od początku jego istnienia. Atakuje poszczególne grupy społeczne, a przede wszystkich imigrantów - mówiła Clinton.
W odpowiedzi - na wiecu w miejscowości Stanford pod Orlando - Donald Trump przekonywał, że polityka migracyjna kandydatki Demokratów zmniejszy poziom bezpieczeństwa kraju.
- Gdy wygramy, natychmiast zawiesimy emigracje z państw, gdzie występuje radykalny islamizm, przede wszystkim z Syrii. My nie wiemy, kim ci ludzie są i jakie stanowią zagrożenie. Jeżeli zagłosujecie na Hillary Clinton będziecie szaleńcami. Ona jest najgorszym rozwiązaniem - podkreślał kandydat Republikanów.
Według ostatnich sondaży w tym stanie, który jest jednym z ważniejszych w walce o prezydenturę, Hillary Clinton ma 4 procent przewagi nad Donaldem Trumpem.
W odpowiedzi - na wiecu w miejscowości Stanford pod Orlando - Donald Trump przekonywał, że polityka migracyjna kandydatki Demokratów zmniejszy poziom bezpieczeństwa kraju.
- Gdy wygramy, natychmiast zawiesimy emigracje z państw, gdzie występuje radykalny islamizm, przede wszystkim z Syrii. My nie wiemy, kim ci ludzie są i jakie stanowią zagrożenie. Jeżeli zagłosujecie na Hillary Clinton będziecie szaleńcami. Ona jest najgorszym rozwiązaniem - podkreślał kandydat Republikanów.
Według ostatnich sondaży w tym stanie, który jest jednym z ważniejszych w walce o prezydenturę, Hillary Clinton ma 4 procent przewagi nad Donaldem Trumpem.