Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

Zniszczone Aleppo. Fot. Kun Fayakun Twitter
Zniszczone Aleppo. Fot. Kun Fayakun Twitter
Rządowa armia ma już pod kontrolą połowę terenów we wschodnim Aleppo w Syrii. Informują o tym dowódcy wojsk wiernych prezydentowi Baszarowi al-Asadowi.
Niezależni obserwatorzy potwierdzają, że wojsko zdobywa kolejne tereny nad którymi kontrolę sprawowała dotychczas umiarkowana opozycja.

Jeden z dowódców wojsk wiernych syryjskim władzom oświadczył, że w wyniku prowadzonej właśnie ofensywy, w rękach armii jest już połowa terenów kontrolowanych dotychczas przez opozycję. Inne źródła mówią nawet, iż wojsko ma już kontrolę nad dwiema trzecimi wschodniego Aleppo.

Aleppo jest w ostatnich miesiącach areną najbardziej krwawych starć w syryjskiej wojnie domowej. Wschodnie dzielnice jednego z największych miast w kraju od czterech lat są pod kontrolą umiarkowanej opozycji do której w ostatnich miesiącach dołączyły też grupy islamistów. Armia prezydenta Baszara al-Asada nieustannie próbuje odzyskać wschodnie Aleppo. Kolejne tereny są zdobywane przez wojsko od czasu wznowienia ofensywy na miasto przed kilkoma tygodniami.

ONZ alarmuje, że sytuacja cywilów w Aleppo jest dramatyczna. W zasięgu bomb jest w tej chwili około 250 tysięcy cywilów. Dziesiątki tysięcy uciekły z oblężonego miasta. Na miejscu nie działają szpitale, a aktywiści informują, że wszelkie zabiegi medyczne są prowadzone w polowych warunkach bez udziału anestezjologów. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, od czasu wznowienia ofensywy w Aleppo zginęło co najmniej 300 cywilów.

Aleppo jest jednym z ostatnich bastionów umiarkowanej opozycji w Syrii, wspieranej przez ugrupowania islamistyczne, niezwiązane z tzw. Państwem Islamskim.

Siły rządowe wspierają wciąż rosyjscy żołnierze. W poniedziałek kolejny rosyjski myśliwiec Su-33 miał wypadek przy lądowaniu na lotniskowcu "Admirał Kuzniecow", operującym na Morzu Śródziemnym w pobliżu syryjskiego wybrzeża. Według wstępnych doniesień, z powodu zerwania się liny hamującej maszyna wpadła do wody. Pilot zdążył się katapultować i został uratowany przez rosyjskich marynarzy.

Przyczyny wypadku nie są znane. Wiadomo, że była to druga próba lądowania tego myśliwca na lotniskowcu. Warunki pogodowe były dobre.

W pierwszej połowie listopada przy próbie lądowania do morza wpadł Mig-29. Pilotowi udało się w ostatniej chwili katapultować. Jak podawały rosyjskie media, jedną z głównych przyczyn wypadku było pęknięcie jednej z czterech lin hamujących.

Syryjska wojna domowa trwa już ponad pięć lat. ONZ szacuje, że kosztowała życie co najmniej 300 tysięcy ludzi.
Materiał Wojciecha Cegielskiego z IAR

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Upiorna Karolcia

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty