Polska nie jest zadowolona z wyjaśnień rosyjskiego MSZ w sprawie komentarzy Władimira Putina na temat katastrofy samolotu TU-154M w Smoleńsku. Mówił o tym w Brukseli minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.
Polski rząd podkreślał, że takich treści nie ma w przekazanych zapisach z rejestratorów znajdujących się w kokpicie. Dziś rosyjskie MSZ poinformowało, że dysponuje tylko takimi zapisami, które są od dawna znane.
Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski powiedział, że te wyjaśnienia nie satysfakcjonują Polski.
- One nie tłumaczą wystąpienia prezydenta Putina, który inaczej cytował, referował czy odnosił się w inny sposób do tych zapisów. My takich zapisów nie znaliśmy - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Samolot TU-154M rozbił się koło lotniska w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent Polski Lech Kaczyński. Do dziś Rosja nie zwróciła Polsce wraku maszyny ani czarnych skrzynek.