Francuski minister spraw wewnętrznych chce jak najszybciej rozpocząć likwidację obozu dla uchodźców pod Dunkierką nad Kanałem La Manche.
Takie plany przedstawił w wystąpieniu przed jedną z komisji francuskiego Senatu. Minister Bruno Le Roux wyjaśnił, że przyczyną takiej decyzji są niedopuszczalne zajścia, do jakich dochodziło na terenie obozu: bójki, wyłudzania pieniędzy lub innych form haraczu za możliwość skorzystania z pryszniców.
We wtorek policja interweniowała po tym, jak mieszkańcy obozu usiłowali zablokować biegnącą w pobliżu Dunkierki autostradę. Na miejsce przybyły także jednostki straży pożarnej, gdyż w obozie podłożono ogień.
Decyzja ministra została podjęta na kilka dni przed planowanym podpisaniem przez prefekta, mera miasta i stowarzyszenie zarządzające obozem półrocznego porozumienia o współpracy.
Prawie pięć miesięcy temu francuskie władze zlikwidowały tak zwaną dżunglę - obóz imigrantów pod Calais, w którym żyło kilka tysięcy osób. Pod Dunkierką mieszka półtora tysiąca uchodźców. Obóz powstał przed rokiem z inicjatywy mera miasta, który - jak powiedział - kierował się obowiązującymi w tej kwestii normami międzynarodowymi.
We wtorek policja interweniowała po tym, jak mieszkańcy obozu usiłowali zablokować biegnącą w pobliżu Dunkierki autostradę. Na miejsce przybyły także jednostki straży pożarnej, gdyż w obozie podłożono ogień.
Decyzja ministra została podjęta na kilka dni przed planowanym podpisaniem przez prefekta, mera miasta i stowarzyszenie zarządzające obozem półrocznego porozumienia o współpracy.
Prawie pięć miesięcy temu francuskie władze zlikwidowały tak zwaną dżunglę - obóz imigrantów pod Calais, w którym żyło kilka tysięcy osób. Pod Dunkierką mieszka półtora tysiąca uchodźców. Obóz powstał przed rokiem z inicjatywy mera miasta, który - jak powiedział - kierował się obowiązującymi w tej kwestii normami międzynarodowymi.