Rosja nie ma przygotowanego scenariusza przejęcia Donbasu - oświadczył rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow zapewnił, że Moskwa opowiada się za pozostaniem zbuntowanych regionów: ługańskiego i donieckiego w granicach Ukrainy.
Na konferencji prasowej w Moskwie, kremlowski rzecznik przekonywał, że Rosja chciałaby graniczyć z silną i stabilną Ukrainą. - Jesteśmy zainteresowani tym, aby za naszą granicą istniało jedno zintegrowane, przewidywalne i rozwijające się państwo Ukraina - stwierdził Dmitrij Pieskow. Dodał, że w ocenie Moskwy Kijów na razie podejmuje takie działania, które odpychają od niego dwa ogromne regiony. Rzecznik Kremla przypomniał, że w zbuntowanych republikach Donbasu są zwolennicy integracji z Rosją i dodał, że „w tej kwestii nie ma żadnych napisanych scenariuszy”.
Tymczasem ukraińskie władze, a także międzynarodowe organizacje monitorujące sytuację w Donbasie twierdzą, że od prawie trzech lat Moskwa wspiera tamtejszych separatystów zarówno moralnie, jak i dostarczając im broń. Przy tym światowe agencje wielokrotnie informowały, że po stronie separatystów, przeciwko ukraińskiej armii walczą Rosjanie.
Tymczasem ukraińskie władze, a także międzynarodowe organizacje monitorujące sytuację w Donbasie twierdzą, że od prawie trzech lat Moskwa wspiera tamtejszych separatystów zarówno moralnie, jak i dostarczając im broń. Przy tym światowe agencje wielokrotnie informowały, że po stronie separatystów, przeciwko ukraińskiej armii walczą Rosjanie.