Brytyjska premier zaapeluje we wtorek do opozycji o ponadpartyjną współpracę w sprawie Brexitu. Spekuluje się, że Theresa May będzie mówić o potrzebie jedności i współpracy.
Kompromis, otwarcie, ugodowość - te słowa mają określać nową postawę Theresy May. Według przecieków, jej przemówienie ma zawierać apel "włączcie się, a nie krytykujcie".
Komentatorzy są zgodni, że to oznaka słabości premier, która w niedawnych wyborach utraciła samodzielną większość parlamentarną.
"Przed wyborami takie przesłanie byłoby nie do pomyślenia" - napisał jeden z dzienników. "May krzyczy o pomoc do Jeremy'ego Corbyna" - dodawał "The Daily Telegraph".
Przewodniczący Partii Pracy już zdążył zareagować. - Rząd najwyraźniej prosi teraz inne partie o pomysły, skoro tak chętnie przekaże kopię naszego programu. Albo jeszcze lepiej, zróbmy wcześniejsze wybory, by ludzie mieli prawo zdecydować - mówił Jeremy Corbyn.
Według doniesień mediów, w szeregach partii konserwatywnej mało kto wierzy, że Theresa May na stanowisku premiera dotrwa do końca kadencji. Są jednak głosy, że ma ona szansę pozostać nawet do czasu zakończenie Brexitu.
Komentatorzy są zgodni, że to oznaka słabości premier, która w niedawnych wyborach utraciła samodzielną większość parlamentarną.
"Przed wyborami takie przesłanie byłoby nie do pomyślenia" - napisał jeden z dzienników. "May krzyczy o pomoc do Jeremy'ego Corbyna" - dodawał "The Daily Telegraph".
Przewodniczący Partii Pracy już zdążył zareagować. - Rząd najwyraźniej prosi teraz inne partie o pomysły, skoro tak chętnie przekaże kopię naszego programu. Albo jeszcze lepiej, zróbmy wcześniejsze wybory, by ludzie mieli prawo zdecydować - mówił Jeremy Corbyn.
Według doniesień mediów, w szeregach partii konserwatywnej mało kto wierzy, że Theresa May na stanowisku premiera dotrwa do końca kadencji. Są jednak głosy, że ma ona szansę pozostać nawet do czasu zakończenie Brexitu.