Kłęby dymu unosiły się z komina rosyjskiego konsulatu w San Francisco w USA. Strażacy potwierdzili, że pracownicy tej instytucji palili różnego rodzaju przedmioty przed opuszczeniem budynku. To kolejny etap amerykańsko-rosyjskiego konfliktu dyplomatycznego.
Strażacy nie poinformowali, co palili Rosjanie. Były to najprawdopodobniej dokumenty, których spalenie okazało się szybszą i skuteczniejszą metodą niż pocięcie w niszczarce.
W lipcu władze na Kremlu nakazały Amerykanom redukcję swojego personelu dyplomatycznego w Rosji z 1200 do 450 osób. Był to odwet za zaostrzenie przez Kongres USA sankcji wobec Moskwy.
W odpowiedzi Stany Zjednoczone zaprzestały wydawania wiz Rosjanom w konsulatach w Petersburgu, Władywostoku i Jekaterynburgu. W czwartek Departament Stanu nakazał Rosji zamknięcie konsulatu w San Francisco i dwóch biur w Waszyngtonie oraz Nowym Jorku. Obowiązek wykonania tej decyzji upływa 2 września.