Burmistrzowie greckich wysp, które borykają się z napływem migrantów ponownie apelują o pomoc. Ostrzegają przed skutkami przeludnienia w lokalnych hotspotach, czyli miejscach rejestracji migrantów.
Burmistrzowie wysp zwracali się już w tej sprawie do greckiego rządu, teraz apelują o pomoc m.in. do unijnego komisarza do spraw migracji Dimitrisa Awramopulosa. Przestrzegają przed konsekwencjami przeludnienia w lokalnych ośrodkach i twierdzą, że zaczyna przypominać to sytuację sprzed dwóch lat.
Według informacji Polskiego Radia na Lesbos zarejestrowane zostały osoby z ponad 50 krajów, w tym wielu migrantów z Algierii, Maroka i innych państw afrykańskich.
Zwiększony napływ migrantów na greckie wyspy we wschodniej części Morza Egejskiego trwa od sierpnia. Codziennie przybywa tam 100-120 osób.