Rosyjski prezydent zabiera głos w sprawie katastrofy smoleńskiej - według Władimira Putina na pokładzie samolotu Tu-154M nie doszło do eksplozji.
Prezydent Rosji mówił o tym na konferencji prasowej w Moskwie, powołując się na opinie polskich i rosyjskich ekspertów.
- Nie było tam żadnych wybuchów. To zostało zbadane przez ekspertów ze strony polskiej i rosyjskiej. Wnikliwie zostało zbadane wszystko, co działo się na pokładzie samolotu - powiedział Putin.
Minister Antoni Macierewicz kilka dni temu podkreślał, że materiały będące w posiadaniu podkomisji smoleńskiej obalają tezę, jakoby eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dogłębnie, osobiście zbadali miejsce katastrofy. Szef MON podkreślał, że już w stenogramach tak zwanej komisji Millera "jest jasno stwierdzone, że takich badań polscy eksperci nie robili, że jedynie obserwowali badania, które robili Rosjanie i korzystali z tego, co Rosjanie im powiedzieli".
- Nie było tam żadnych wybuchów. To zostało zbadane przez ekspertów ze strony polskiej i rosyjskiej. Wnikliwie zostało zbadane wszystko, co działo się na pokładzie samolotu - powiedział Putin.
Minister Antoni Macierewicz kilka dni temu podkreślał, że materiały będące w posiadaniu podkomisji smoleńskiej obalają tezę, jakoby eksperci Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych dogłębnie, osobiście zbadali miejsce katastrofy. Szef MON podkreślał, że już w stenogramach tak zwanej komisji Millera "jest jasno stwierdzone, że takich badań polscy eksperci nie robili, że jedynie obserwowali badania, które robili Rosjanie i korzystali z tego, co Rosjanie im powiedzieli".