Pół tysiąca delegatów z ponad 50 krajów weźmie udział w rozpoczynającym się w sobotę w Warszawie Zgromadzeniu Parlamentarnym krajów NATO. To organizowane dwa razy do roku w jednym z krajów członkowskich Sojuszu spotkanie parlamentarzystów zarówno z państw należących do Paktu, jak i z tych, które współpracują z NATO. Do poniedziałku uczestnicy spotkania w polskim Sejmie będą rozmawiać o najważniejszych sprawach związanych ze światowym bezpieczeństwem.
Przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO Paolo Alli dodaje, że sesja ma omawiać nie tylko sprawy ściśle związane z Sojuszem, ale także kwestie istotne na całym świecie. - Zgromadzenie organizowane jest w bardzo istotnym momencie nie tylko dla NATO, ale także dla światowego bezpieczeństwa. Widzimy, co dzieje się nie tylko w naszych państwach, ale również daleko od nas, w Korei, na Bliskim Wschodzie, w Wenezueli czy w wielu innych krajach na całym świecie - tłumaczy Alli.
Polskę reprezentować będą parlamentarzyści, ale na sesji pojawią się także: prezydent Andrzej Duda, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, szef MSZ Jacek Czaputowicz oraz przedstawiciele polskich ośrodków analitycznych.
Obrady Zgromadzenia organizowane są w Polsce po raz trzeci. Spotkanie zakończy się przyjęciem rezolucji. Nie będzie w niej jednak konkretnych propozycji dla NATO, ale zarys kierunków rozwoju Sojuszu. - Trzeba zrozumieć w jakiś sposób specyfikę Zgromadzenia. Tu spotykają się przedstawiciele parlamentów, politycy, którzy w jakiś sposób wyznaczają najważniejsze tory myślenia i swój punkt widzenia do tych ważnych kwestii - mówi poseł PiS Marek Opioła.
Rezolucja końcowa spotkania będzie skierowana do polityków, którzy wezmą udział w lipcowym szczycie NATO w Brukseli. Nie będzie jednak dla nich wiążąca, bo Zgromadzenie Parlamentarne NATO jest jedynie ciałem doradczym dla Sojuszu i nie ma wpływu na podejmowane przez Pakt decyzje.
Obrady organizowane są w czasie, gdy w Sejmie trwa protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych. Szef biura prasowego Sejmu Andrzej Grzegrzółka mówi, że w związku z tym zostały wprowadzone środki bezpieczeństwa. Chodzi o to, by zapewnić sprawne obrady, a równocześnie umożliwić protestującym kontynuowanie akcji.