Iran cierpliwie czeka na wyniki przyszłotygodniowej konferencji bliskowschodniej w Warszawie. Jeśli okaże się ona wymierzona w Iran, to Teheran podejmie odpowiednie kroki, także wobec Polski. Taką deklarację złożył irański ambasador w Warszawie Masud Edrisi Kermanszah.
W połowie przyszłego tygodnia Stany Zjednoczone i Polska wspólnie organizują w Warszawie konferencję na temat bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Mają być na niej obecni przedstawiciele około 70 krajów.
Wcześniej strona amerykańska informowała, że głównym tematem spotkania będzie sprawa Iranu, ale w ostatnich dniach zarówno Waszyngton jak i Warszawa podkreślały, że Iran nie będzie jedynym tematem rozmów. Mówił to m.in. minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Ambasador Iranu w Warszawie Masud Edrisi Kermanszah powiedział, że Iran czeka teraz na deklarację końcową spotkania w Warszawie.
- Strona polska mówiła nam, że ta konferencja nie jest wymierzona w Iran ani w jakikolwiek inny kraj. Teraz czekamy na wyniki tej konferencji i w zależności od nich zajmiemy stanowisko. Jeśli takie podejście się utrzyma, to dobrze, ale może tak być, że konferencja zachowa swoje antyirańskie ostrze - zaznaczył ambasador.
Iran nie został zaproszony na konferencję do Warszawy. Do polskiej stolicy nie wybierają się także szefowa unijnej dyplomacji ani przedstawiciele Rosji. Zaproszenia nie dostali też Palestyńczycy, choć jednym z tematów rozmów ma być konflikt izraelsko-palestyński.
Swój udział potwierdzili natomiast m.in. amerykański wiceprezydent Mike Pence oraz sekretarz stanu Mike Pompeo. W Warszawie ma być też izraelski premier Benjamin Netanjahu.
Wcześniej strona amerykańska informowała, że głównym tematem spotkania będzie sprawa Iranu, ale w ostatnich dniach zarówno Waszyngton jak i Warszawa podkreślały, że Iran nie będzie jedynym tematem rozmów. Mówił to m.in. minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Ambasador Iranu w Warszawie Masud Edrisi Kermanszah powiedział, że Iran czeka teraz na deklarację końcową spotkania w Warszawie.
- Strona polska mówiła nam, że ta konferencja nie jest wymierzona w Iran ani w jakikolwiek inny kraj. Teraz czekamy na wyniki tej konferencji i w zależności od nich zajmiemy stanowisko. Jeśli takie podejście się utrzyma, to dobrze, ale może tak być, że konferencja zachowa swoje antyirańskie ostrze - zaznaczył ambasador.
Iran nie został zaproszony na konferencję do Warszawy. Do polskiej stolicy nie wybierają się także szefowa unijnej dyplomacji ani przedstawiciele Rosji. Zaproszenia nie dostali też Palestyńczycy, choć jednym z tematów rozmów ma być konflikt izraelsko-palestyński.
Swój udział potwierdzili natomiast m.in. amerykański wiceprezydent Mike Pence oraz sekretarz stanu Mike Pompeo. W Warszawie ma być też izraelski premier Benjamin Netanjahu.