W czwartek nadzwyczajna, dwudniowa sesja Parlamentu Europejskiego, poświęcona walce z koronawirusem. To już druga nietypowa - bo na odległość - sesja przeprowadzana w czasie kryzysu.
Europosłowie, którzy są w Brukseli, mogą wziąć udział w sesji plenarnej osobiście, ale zdecydowana większość będzie śledzić obrady w internecie. Głosowanie też będą zdalne, podobnie jak podczas poprzedniej sesji. Eurodeputowani będą głosować zdalnie wysyłając oddane głosy mailami.
- Zapewniliśmy, że możemy pracować mimo kryzysu - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Sesja rozpocznie się od wystąpień przewodniczących Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, później zaplanowano debatę. W bloku głosowań europosłowie mają zatwierdzić między innymi nowy instrument, opiewający na 100 miliardów euro, który ma chronić przed zwolnieniami pracowników firm zmuszonych do przestoju. Mają też zaakceptować propozycję Komisji dotyczącą elastycznego wykorzystywania unijnych funduszy z obecnego budżetu, które jeszcze nie zostały wydane i przekazania ich na walkę z koronawirusem.
- Zapewniliśmy, że możemy pracować mimo kryzysu - powiedział przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli.
Sesja rozpocznie się od wystąpień przewodniczących Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, później zaplanowano debatę. W bloku głosowań europosłowie mają zatwierdzić między innymi nowy instrument, opiewający na 100 miliardów euro, który ma chronić przed zwolnieniami pracowników firm zmuszonych do przestoju. Mają też zaakceptować propozycję Komisji dotyczącą elastycznego wykorzystywania unijnych funduszy z obecnego budżetu, które jeszcze nie zostały wydane i przekazania ich na walkę z koronawirusem.