Kandydaci na I prezesa Sądu Najwyższego odpowiadali na pytania
członków Zgromadzenia. Dotyczyły one między innymi ostatnich wyroków unijnego Trybunału Sprawiedliwości, języków, które znają, a także wizji dalszego funkcjonowania Sądu Najwyższego, w tym Izby Dyscyplinarnej.
członków Zgromadzenia. Dotyczyły one między innymi ostatnich wyroków unijnego Trybunału Sprawiedliwości, języków, które znają, a także wizji dalszego funkcjonowania Sądu Najwyższego, w tym Izby Dyscyplinarnej.
Zdaniem sędziego Adama Tomczyńskiego, była to decyzja słuszna: - Sędzia Zaradkiewicz miał rację te portery zdejmując.
Do dziesięciorga kandydatów wpłynęło w sumie kilkaset pytań. Czas na udzielenie odpowiedzi był nieograniczony.
Po wielogodzinnej turze pytań, Zgromadzenie Ogólne Sędziów sądu
Najwyższego przystąpiło do głosowania. Sędziowie wybierają pięć nazwisk. Z
tej listy prezydent wskaże I prezesa Sądu Najwyższego.