Rząd Austrii ogłosił drugi masowy zakaz przemieszczania się i godzinę policyjną, która zacznie obowiązywać w przyszłym tygodniu.
Informację o kolejnym "lockdownie" przekazał na konferencji prasowej kanclerz Austrii Sebastian Kurz. W życie ma wejść godzina policyjna. Zakaz przemieszczania się będzie obowiązywać między 20 a 6 rano. Nie będą też dozwolone żadne spotkania pomiędzy osobami z więcej niż dwóch gospodarstw domowych. Wśród wyjątków od godziny policyjnej wymieniono obowiązki związane z opieką lub niezbędne podróże służbowe. "Nie będzie można organizować wydarzeń" - powiedział kanclerz Kurz.
"Będzie to miało wpływ na branżę sportową, kulturalną i rekreacyjną. Hotele będą musiały zostać zamknięte za wyjątkiem podróży służbowych, a my musimy również zamknąć restauracje i kawiarnie, z wyjątkiem zamówień w dostawie i na wynos" - dodał kanclerz.
W przeciwieństwie do wiosennego "lockdownu" w Austrii, sklepy pozostaną otwarte, ale nie odbędą się słynne jarmarki bożonarodzeniowe, zaliczone do kategorii imprez.
Uniwersytety i szkoły średnie będą uczyć przez Internet. Przedszkola i szkoły podstawowe pozostaną otwarte. Rząd zachęcił biura do pracy zdalnej.
Wcześniej Sebastian Kurz zapowiadał, że będzie starał się uniknąć kolejnego zamknięcia, ale teraz miały go do tego zmusić gwałtowne wzrosty zakażeń, które mogą postawić pod znakiem zapytania wydolność austriackiej służby zdrowia.
Mieszkańcy niemal 9-milionowego państwa nie sprzeciwiają się obostrzeniom, sobotnia manifestacja przeciwników "lockdownu" w Wiedniu przyciągnęła, według tamtejszych mediów, 200 osób.
W ostatnich tygodniach liczba pozytywnych wyników testów na koronawirusa w Austrii wzrosła, znacznie przekraczając poziomy odnotowane wiosną. W piątek zanotowano kolejny nowy rekord - w ciągu 24 godzin odnotowano 5 627 zakażeń, podczas gdy w sobotę liczba ta była niewiele niższa i wynosiła 5 439.