Wirusolog profesor Włodzimierz Gut uważa, że odnotowany w niedzielę spadek liczby zakażeń koronawirusem jest naturalnym zjawiskiem w przebiegu epidemii, czyli po wzrostach, następuje spadek.
- Mamy spadek, który się powtarza, bo te zakażenia są w cyklach, gdzie po rekordowych, jest dzień spadkowy - powiedział prof. Gut. - Niestety, ten dzień spadkowy, jest nadal wyższy i to sporo od ostatniego dnia spadkowego, co wskazuje, że jeszcze raczej nie zahamowano. Tendencja mogłaby się ustalić, gdyby w poniedziałek lub we wtorek nie było wzrostów, tylko spadek.
Profesor Gut zaznaczył, że obostrzenia mają sens pod warunkiem, że są przestrzegane.
- Trzy podstawowe powinien znać każdy. Dystans, higiena, osłona twarzy, czyli usta i nos. Czwarte jest bardzo proste: jeśli nie musisz, nie idź. To wiąże się z pracą zdalną, nauką i wszystkim innym - dodał prof. Gut.
Ministerstwo Zdrowia podało, że w Polsce do tej pory odnotowano ponad 546 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarły 7872 osoby, a wyzdrowiało ponad 209 tysięcy zakażonych.
Lekarze nieustannie apelują o przestrzeganie zasad sanitarnych, które spowalniają rozprzestrzenianie się koronawirusa. Stosowanie maseczek, mycie rąk i unikanie kontaktów z osobami potencjalnie zakażonymi, to obecnie najskuteczniejsze metody walki z epidemią - twierdzą. Jak mówi anestezjolog ze szpitala MSWiA w Warszawie doktor Dominik Drobiński, szczególnie osoby chore powinny dbać o dystans społeczny i poddawać się samoizolacji.
_ Okazuje się, że większość osób, które chore przychodzą do pracy i są nosicielami wirusa Sars-Cov-2, to w niechciany sposób zakażają kolejne osoby. Chciałbym przestrzec wszystkich - jeśli jesteście chorzy, zostańcie w domu. Chronicie wtedy przede wszystkim swoich kolegów, współpracowników, znajomych, zmniejszajcie liczbę nowych przypadków koronawirusa - mówił doktor Dominik Drobiński.
Od soboty w całej Polsce obowiązują nowe przepisy dotyczące ograniczeń związanych z epidemią koronawirusa. Potrwają do 29 listopada. W całym kraju nadal obowiązuje zakrywanie ust i nosa na zewnątrz, w miejscach publicznych. Celem wielu ograniczeń w obszarze gospodarki jest obniżenie poziomu mobilności społecznej i zmniejszenie liczby zakażeń koronawirusem. Zamkniętych jest wiele sklepów w galeriach handlowych, w bardzo ograniczony sposób działają hotele. W otwartych placówkach handlowych może przebywać mniej klientów.