Prokurator generalny USA William Barr zezwolił prokuratorom federalnym na badanie doniesień o potencjalnych oszustwach wyborczych.
Do tej pory prokuratura federalna nie włączała się w śledztwa wyborcze przed formalnym zatwierdzeniem wyników. Podejrzeniami o nieprawidłowości zajmowały się w tym czasie służby stanowe. W piśmie skierowanych do prokuratorów William Barr umożliwił jednak badanie tego typu spraw, o ile dotyczą poważnych i wiarygodnych zarzutów. Prokurator generalny podkreślił, że ewentualne dochodzenia nie mogą być oparte na pozorach, spekulacjach, nadinterpretacjach i zmyślonych informacjach.
Wcześniej Partia Republikańska zwróciła się do Departamentu Sprawiedliwości o śledztwo w sprawie głosowania w wyborach w Nevadzie osób mieszkających poza stanem. Nie jest jasne, czy głosowanie było nielegalne, ponieważ prawo tego stanu umożliwia udział wyborach niektórym osobom mieszkającym poza Nevadą, na przykład żołnierzom albo studentom.
Według dziennika New York Times William Barr powiedział prywatnie współpracownikom, że nie widzi na razie dowodów na masowe oszustwo wyborcze. Gazeta informuje jednak, że z powodu zerwania z dotychczasowymi zasadami ze stanowiska ustąpił prokurator nadzorujący śledztwa wyborcze Richard Pilger.