Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) radzi władzom sanitarnym w Szwecji, aby zaczęły rekomendować Szwedom używanie maseczek ochronnych.
Szef WHO Michael Ryan, na pytanie szwedzkich dziennikarzy o stanowisko organizacji w tej sprawie powiedział, że maseczki powinny być używane wszędzie tam, gdzie odnotowuje się dużą liczbę zakażeń koronawirusem. Również Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób twierdzi, że używanie maseczek zakrywających drogi oddechowe może ograniczać rozprzestrzenianie się zakażeń SARS-CoV-2.
Pomimo tego szwedzkie władze od początku pandemii utrzymują, że zakrywanie ust i nosa nie zmniejsza ryzyka zarażenia się patogenem.
- Wciąż nie mamy dostatecznych dowodów na to, że noszenie maseczek może przyczynić się do zahamowania transmisji infekcji. Sprawę oczywiście cały czas monitorujemy - mówił podczas konferencji prasowej Anders Tegnell, główny epidemiolog kraju.
Kwestia maseczek podzieliła szwedzkich ekspertów. Część z nich uważa, że Urząd Zdrowia Publicznego ośmiesza Szwecję na arenie międzynarodowej. Inni zgadzają się ze stanowiskiem władz i przyznają, że maseczki mają niewielki wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa.